DałaWilga pisze: Łoza jeszcze jedną dziewczynkę daj..,

I najwyraźniej bardzo na to czekała bo zerwała sie na równe nogi i mało co nie przygniotła całej reszty jak jej podawałam córunię

Moim zdaniem to koniec

Jak coś się pojawi to będzie prawdziwa kinder niespodzianka

Bardzo dziękuję Wszystkim za dobre myśli,kciuki i fluidy.

Noc była ciężka, bo co dwie godziny (a potem częściej)biegałam na zewnątrz

Na szczęście Łoza nie była histeryczna ( czego trochę się spodziewałam) i dobrze się z nią współpracowało. Chociaż pierwszego pieska z tej matczynej miłości nieźle sponiewierała


Teraz obfocę, opiszę i przerzucę do urodzonych
