Strona 23 z 105

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

: czwartek 04 gru 2008, 13:52
autor: weszynoska
Jestem za.....ale...proponuję żeby ten nowy wątek był zamknięty dla dyskusji...i przyklejony

mam kilka fotek szczenięcej entropii...poszukam...jesli się na cos przydadzą to super..ale nie sa idealnej jakości

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

: czwartek 04 gru 2008, 17:26
autor: REDAIK
A ja tak dzisiaj gadałam ze swoim wetem i on stwierdził, że jeżeli będziemy eliminowali z hodowli psy z ujawnioną entropią, to gen ją niosący powinien ulec rozrzedzeniu i powinna ona występować rzadziej. To znaczy rodzą się szczeniaki i 2 są zdrowe, a 2 chore, to dopuszczamy do rozrodu tylko zdrowe, a później z miotów po tych szczeniakach znowu tylko zdrowe? Co wt na to? A i dowiedziałam się, że te badania nad ogarami były na SGGW.

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

: czwartek 04 gru 2008, 17:45
autor: dorob62
A ja tak dzisiaj gadałam ze swoim wetem i on stwierdził, że jeżeli będziemy eliminowali z hodowli psy z ujawnioną entropią, to gen ją niosący powinien ulec rozrzedzeniu i powinna ona występować rzadziej.
Podobnie mówiła moja pani genetyk.. co prawda mówiła, że potrzebny jest czas.. ale raczej iść w tym kierunku. Na dłuższą rozmowę dopiero się umówiłyśmy.

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

: czwartek 04 gru 2008, 18:09
autor: hucuł
REDAIK pisze:A ja tak dzisiaj gadałam ze swoim wetem i on stwierdził, że jeżeli będziemy eliminowali z hodowli psy z ujawnioną entropią, to gen ją niosący powinien ulec rozrzedzeniu i powinna ona występować rzadziej. To znaczy rodzą się szczeniaki i 2 są zdrowe, a 2 chore, to dopuszczamy do rozrodu tylko zdrowe, a później z miotów po tych szczeniakach znowu tylko zdrowe? Co wt na to? A i dowiedziałam się, że te badania nad ogarami były na SGGW.
.
Podobnie mówiła moja pani genetyk.. co prawda mówiła, że potrzebny jest czas.. ale raczej iść w tym kierunku. Na dłuższą rozmowę dopiero się umówiłyśmy
Tyle można się dowiedzieć śledząc ten wątek i wierząc w dobre intencje rozmówców.

To moim zdaniem i wet dobry i genetyk! Tylko tu potrzeba jeszcze trzeciej osoby, która połączy wiedzę z dwóch wspomnianych dziedzin i doda znajomość specyficznej, nielicznej, zbyt spokrewnionej populacji ogara. Mógłby ten ktoś nazywać się np. selekcjoner, a niechby i konsultant klubowy, związkowy /?/

I jeszcze raz powtarzam razem z licznymi forumowiczami, że nie chodzi o gen, tylko wiele genów, bo to najprawdopodobniej cecha poligeniczna.

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

: czwartek 04 gru 2008, 18:29
autor: dorob62
hucuł
No ale chyba nie do konca
Tyle można się dowiedzieć śledząc ten wątek
.
Ja się dowiedziałam, że nie ma znaczenia czy zdrowy czy nie.....Zdrowy w tym znaczeniu=nie szyty.

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

: czwartek 04 gru 2008, 19:38
autor: hucuł
dorob62 pisze:hucuł
Zdrowy w tym znaczeniu=nie szyty.
Dla mnie to właśnie znaczy zdrowy. Mogę chyba bez posądzenia o protekcjonalność wygłosić następującą złotą myśl dotyczącą wiedzy : im więcej informacji, tym lepiej, ale wiedza pojawia się dopiero wtedy, kiedy potrafimy ten natłok sprzecznych informacji jakoś uporządkować i wyciągnąć wnioski.
Nie wypada cytować samego siebie, ale jeśli zajrzysz do mojego "kubkowego" postu z bardzo ułomnym z punktu widzenia hodowli porównaniem, które mówi tylko o tym, co widzimy. Czy kubek prawie pełny /chociaż nie całkiem pusty dla optymisty :happy3:/ jest gorszy od kubka przepełnionego np. o jedną kropelkę? Jasne, że tak, ale tylko o tę kropelkę. Hodowca musi jeszcze tą kawę z mlekiem wymieszać / w rozumie/, a potem losowo rozdzielić kawę i mleko w każdym kubku i dobrać tak kubeczki, żeby osiągnąć postęp w KONKRETNEJ SPRAWIE. Załóżmy, że czysta kawka, to pies klinicznie zdrowy /entroium/, a czyste mleczko, to pies chory. I jeszcze trzeba mieć na względzie, że te kilka /naście?/ par alleli dobrych z punktu widzenia entropium, czyli heterozygotycznych, albo homo dominujących - może w całkiem innym kontekście /charakter, eksterier, zdolności użytkowe/ nieść właśnie coś niepożądanego, bo to również cechy poligeniczne. To chyba jasne ?! :marzyc_2:

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

: czwartek 04 gru 2008, 19:52
autor: REDAIK
Dorob powinnaś użyć Nemroda do hodowli, bo teoretycznie jego potomstwo będzie mniej narażone na entropię i z kolejnych miotów przeprowadzać selekcję. Nie możesz teoretycznie dać mu szansę raz i skreślić, jeżeli pojawi się potomstwo entropiczne. Jego dzieci mogą coś dla tej rasy zrobić, a Ty teho chyba chcesz :?:
I chyba Hani kiedy pisała, ze z pełną premedytacją używa w hodowli psy z entropią chodziło o to, że ma świadomość tego co robi, jako wieloletni hodowca i weterynarz. Chyba nie będziemy jej posądzać o chęć szkodzenia rasie :?: :oops:
A tak swoją drogą ludziom, którzy widzą czarno-biało ciężko się żyje

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

: czwartek 04 gru 2008, 21:29
autor: Marysia_i_Una
dorob62 pisze:Marysia_i_Una

„nie mam pojęcia o genetyce, ale wiem, jak wyeliminować wadę przenoszoną genetycznie“ – pojęcie mam ale nie jestem specjalistą. I nie wiem jak wyeliminować tę wadę, ale na pewno parę faktów mnie dziwi i o tym piszę.
"Poradnik dla hodowców psów 'Genetyka w praktyce" Willisa - przeczytałam, faktycznie trochę archaiczna.
„Może dlatego genetyka tak Ci się nie podoba“ czemu tak uważasz???? Bardzo mi się podoba☺
Większość tego, co napisałaś w tym wątku, przeczy stanowczo temu, co napisałaś powyżej.
dorob62 pisze:Umówiłam się na 13 grudnia z Panią profesor od genetyki z UW z Biologii (moja dawna sąsiadka) i będę z nią rozmawiała o możliwości zrobienia przez jej grupę studentów badań z Ogarami w roli głównej. Nie wiem czy to się uda ale w rozmowie telefonicznej była zaciekawiona. Choć może przez grzeczność…
Super! Rozmawiajcie konstruktywnie :)
Tylko wspomnij jej także, że ogarów jest bardzo mało, że populacja jest zinbredowana i praktycznie nie da się kryć bez pokrewieństwa. I że entropia to problem bardzo częsty, ale nie jedyny.


Używanie w hodowli wyłącznie psów nieentropicznych jest z założenia pomysłem dobrym. Problem jest jednak taki, że ogarów jest za mało, żeby to zrobić i nie zgładzić rasy przy okazji.
I gdybym ja miała wybierać, to wolałabym psa z entropią niż z problemami psychicznymi. Bo entropię można "naprawić", a problemy psychiczne to coś, czego przeskoczyć niesposób.
Hodowla jest zawsze sztuką wyboru. Sztuką kompromisów. Nie można mieć wszystkiego, nie ma psów idealnych... Nie da się być tutaj czarno-białym. Zresztą czy w ogóle gdziekolwiek się da być czarno-białym? Czy rodziny, które nie radzą sobie z dziećmi, a którym pomagasz, są złe? Bo sobie z czymś nie radzą?
Świat nie jest czarno-biały. Drzewa są zielone, przylaszczki fioletowe, pierwiosnki żółte, morze, zazwyczaj, jest niebieskie. A decyzje hodowców nie są różowe ;) są za to mieszanina wiedzy, intuicji i zwykłego szczęścia....

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

: czwartek 04 gru 2008, 21:43
autor: dorob62
Marysia_i_Una
Mogę prosić o odpowiedź BEZ EMOCJI???
(postaram się zapytać precyzyjnie- po tych wszystkich dyskusjach mam problemy z dobieraniem słów by kogoś nie urazić, by nie zabrzmiało tak a nie siak....) Ok.
Wszędzie czytam że Ogarów MAŁO, ZA MAŁO. To rozumiem.
Ale czy mało zarejestrowanych czy za mało urodzonych czy za mało zdrowych czy za mało JAKICH????
Bo tu znowu wracam do pytania o mioty...
Suka A ma szczeniaki z psem B i jest ich 8.
Z tych 8 jeden ma entropię, reszta zdrowa.
Z tych 7 trzy starają się o papiery na reproduktory i suki hodowlane. Uzyskują tylko DWA.
Cztery pozostałe sobie żyją w ogródkach i... nic....
To LICZY SIĘ w Waszych obliczeniach Ogarów KTÓRE?

Bo ja się już pogubiłam.... poważnie....

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

: czwartek 04 gru 2008, 22:11
autor: pwlkpsnk
Zacznę od końca, bo już nie mam siły cytować i nawiązywać do wszystkich postów.
Rożek, brat Joćki miał trzy mioty. Na razie nie zagłębiajmy się, czy to dobrze, czy źle. Chodzi mi o co innego. Miał 21 szczeniaków. Załóżmy, że wszystkie mają się dobrze i są zdrowe. Do tej pory żaden nie zrobił hodowlanki.
Nie żebym miał z tego powodu jakiś problem. Bo pies nie jest po to żeby leczyć kompleksy. Chcę tylko pokazać jak wielki odsetek ogarów nam ginie z pola widzenia. Czy chcesz czy nie, jest bardzo ograniczone pole manewru. A ma być ograniczone jeszcze bardziej. Jak byś zmusiła ludzi, którzy mają zdrowego ogara do zrobienia mu hodowlanki jeśli sobie tego nie życzą? Albo zaproponuj ludziom, którzy mają sukę podróż na drugi koniec Polski na krycie zdrowym psem i na odchowanie miotu. Nie wszyscy będą skakać z radości :nunu:
A co zrobić jak po dwojgu zdrowych rodzicach rodzi się miot z entropią?

Nie Ty pierwsza się pogubiłaś i podejrzewam, że nie ostatnia...