Dzięki za komplementy
maluszki faktycznie słodzieńkie...co z nich wyrośnie za wczesnie wyrokować, ale charakterki mają oj mają
z kojczyka juz słychac powarkiwania i szczeki, jak któryś niezadowolony z obsługi to mruczy, stęka albo się złości...
uczą się chodzić...już jak się obudzą to chodzą na siku w inny kąt, ogólnie bardzo fajne...za kilka dni będziemy zaczynali dokarmiać mielonym mięskiem...chociaż jak daję jeść Diunie obok kojca to one chyba to czują bo wtedy ruch wśród nich wieeelki...

jakby wąchały
kasiawro kojce są dla starszej młodzieży , dom natomiast dla mamuś szczennych, karmiących i odchowujących maluchy...
wszyscy na raz nie pomieścilibyśmy się , a nawet było by to niebezpieczne ( wiadomo jak suczki pilnują swojego potomstwa)
Tak , że Zadra Halicz i Smuga mieszkają w kojcach ( oczywiście budy, słoma, spacerki itp...) a Emka z dwoma gończakami obok w kominkowym, Diuna z maluchami "na oczach"