Strona 22 z 127

Re: Mozart - nad jeziorem jest fajnie

: piątek 15 paź 2010, 10:31
autor: zybalowie
zybalowie pisze:no właśnie przeczytałam i wnioskuję że chyba ciut późnawo Jutro też odpada bo mamy festyn w szkole więc proponuję sobotę
No, z przyjemnością :) - bo ja taka trąba jestem, zawsze mam esy przed dzwonieniem, żeby nikomu gitary nie zawracać...

Życzliwi ludzie zdążyli miskę sobie przygarnąć, więc na miejscu już na nas nie czekała :niewka:

Aaaaale za to przeżyliśmy udaną randkę z gwizdkiem, który teraz zajmuje zaszczytne drugie miejsce po klikerze.

Nie dość, że przywołuje go w lesie, nie dość, że wyciąga go z krzaków i dodam - odciąga nawet od dziury pachnącej suchą karmą - to, uwaga uwaga, wczoraj odciągnął go od qpy!

Miałam ochotę ten gwizdek wycałować, ale jakoś by to głupio wyglądało ;)

Mo zaczął się ślinić na dźwięk gwizdka :D i po serii gwizdania chodzi z glutami na paszczy.

Goddamn... mam nadzieję, że tak już pozostanie :happy3:

_______
A my sobie tymczasem wrzucimy zdjęcie MoCzarta w kagańcu, nawiązując do rozmowy na blogu Korka. Grrrroźny pies, nie ma co - na spacerach ciągle słysze pytania, czy on gryzie :) (mi się kojarzy z hannibalem lecterem w tym koszyku)

I też se walniemy zdjęcie z mgiełką w tle, a co :jezyk: W końcu wieczory i poranki są coraz bardziej malownicze...

Obrazek

Obrazek

Re: Mozart - nad jeziorem jest fajnie

: piątek 15 paź 2010, 12:11
autor: Darianna
http://farm5.static.flickr.com/4147/508 ... 7d69_b.jpg" onclick="window.open(this.href);return false;

Lecter jak nic! :strach_2:

Re: Mozart - nad jeziorem jest fajnie

: piątek 15 paź 2010, 12:58
autor: Chaszczy
Aż strach się bać ;) . Fajne zdjęcie z mgiełką w tle.

Re: Mozart - nad jeziorem jest fajnie

: piątek 15 paź 2010, 13:17
autor: Wilga
Mały off - jak czytam o pytaniu "czy gryzie?", często odpowiadam "Nie, połyka w całości".

Fajne te Wasze młode Calvados i MoCzart:)

pozdrawiamy

Bogna i Wilga

Re: Mozart - nad jeziorem jest fajnie

: piątek 15 paź 2010, 16:25
autor: Jotka
Boże, można umrzeć ze śmiechu!! Nie wiem, czy ja wytrzymam widok tego cuda na Korkowym pysku!! :gleba: :gleba: :gleba:
Ale... ładnemu we wszystkim ładnie :gleba: . Wygląda zaiste groźnie, aż strach ściska wszystko, co się rusza! [odchodzi, kwicząc radośnie]

Spóźnione acz szczere...

: piątek 15 paź 2010, 19:05
autor: zybalowie
"Spóźnione acz szczere życzenia z okazji światowego dnia zwierząt - Pańciostwo ;)"

Żeśmy się wzruszyli, bo Mozart przestał już sikać w mieszkaniu i od wczoraj zaczął się prosić o wyjście na sikanie. I tak wyciągnięci z domu przez psa zabłądziliśmy do sklepu... a niech ma, dzielny jest :silacz:

Majngot, jak te dzieci szybko rosną... :jezyk_3:

Obrazek

Pogoda pod psem

: sobota 16 paź 2010, 21:42
autor: zybalowie
Pogoda pod psem, ziiimno i pochmurno, a my się dzielnie spacerujemy z innymi ogarami. Młody po tych niemal 3h padł mi paszczą na posłanie i nie wstaje do teraz ;) I dobrze: wybiegany ogar, szczęśliwy ogar :brawo_1:

Głupie ludzie stały i gadały, a psy brykały jak należy. Reszta zdjęć mojszego autorstwa znajduje się w "szczecińskich podbojach", a pewnie jutro i Aszemi dorzuci coś od siebie:

http://ogarkowo.pl/viewtopic.php?f=21&t ... a&start=70" onclick="window.open(this.href);return false;

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Mozart - pogoda pod psem

: niedziela 17 paź 2010, 07:59
autor: wioleta
:gleba: przepraszam, ale ten kaganiec chyba pożyczyliście od znajomych, którzy mają przedstawiciela rasy groźnej? :gleba:
Mozart wygląda jak w przebraniu :D

Re: Mozart - pogoda pod psem

: niedziela 17 paź 2010, 14:28
autor: EiMI
Fakt, że szczeniak wygląda komicznie, ale Ogi też miał taki metalowy kaganiec, bo wszystkie skórzane wytrzymywały jedno wyjście :gleba:, a jak jeszcze mieszkaliśmy w mieście, to obowiązkowo musiał być, jak pies luzem biegał... :fiufiu:
Leży jeszcze w przedpokoju, nie używany od 11 lat..... Miski też jeszcze są ....

Re: Mozart - pogoda pod psem

: niedziela 17 paź 2010, 16:10
autor: zybalowie
wioleta pisze::gleba: przepraszam, ale ten kaganiec chyba pożyczyliście od znajomych, którzy mają przedstawiciela rasy groźnej? :gleba:
Mozart wygląda jak w przebraniu :D

Ależ to jest groźny pies! Może zalizać na śmierć!
Pomysł takiego kagańca narodził mi się na bazie rozmowy w wątku o kagańcu - jest taki "ala" fizjologiczny - bardzo szeroki i duży, więc nie krępuje psiej paszczy, pozwala ziajać i pić wodę, a nawet podawanie nagródek nie sprawia problemu :) A przy tym waży 150 gramów.

Bardzo fajnie się sprawdza, kiedy pies biega luzem i nie jest niczym zajęty - tzn. np. nie bryka z innymi psami. To właśnie wtedy mieliśmy apogeum pożeractwa. I chyba dodatkowym plusem będzie to, że w przyszłości młody nie będzie miał oporów przed noszeniem kagańca :)

Co nie zmienia faktu, że nadal nie przepadam za kagańcami i budzą we mnie mieszane uczucia...