Re: Uchaty i Coda ..... czyli Węszynosy Poszły w Las
: poniedziałek 29 sie 2011, 21:46
Wigro
Witaj Przyjacielu
Z tym wąchaniem to mnie w konia nie rób bo wiem ( niestety wywąchałem
), że dokładnie moją Codę sobie obwąchałeś w Piotrkowie.
Ba, nawet jej liznąłeś ucho
Ogar przecież jestem i węch mam dobry
Ale wybaczam Ci przyjacielu drogi bo my to rodzina przecież i wiesz ... jak mnie nie ma w pobliżu to Ty musisz opiekować się Codą bo reszcie to ja nie ufam
Jeszcze tylko muszę dorwać tego Bursztyna bo sobie nagrabił u mnie. Też to wywąchałem
Cudownych wakacji życzę Wigrusiu Tobie i Twojej rodzince
Ja już wróciłem i powiem Ci, że ciągle pod górę nie było i wybiegałem się za wszystkie czasy.
Wszędzie luzem, bez smyczy, mówię Ci stary w życiu tyle luzu nie miałem
Pozdrawiam
Uchaty
Witaj Przyjacielu


Ba, nawet jej liznąłeś ucho

Ogar przecież jestem i węch mam dobry

Ale wybaczam Ci przyjacielu drogi bo my to rodzina przecież i wiesz ... jak mnie nie ma w pobliżu to Ty musisz opiekować się Codą bo reszcie to ja nie ufam

Jeszcze tylko muszę dorwać tego Bursztyna bo sobie nagrabił u mnie. Też to wywąchałem

Cudownych wakacji życzę Wigrusiu Tobie i Twojej rodzince

Ja już wróciłem i powiem Ci, że ciągle pod górę nie było i wybiegałem się za wszystkie czasy.
Wszędzie luzem, bez smyczy, mówię Ci stary w życiu tyle luzu nie miałem

Pozdrawiam
Uchaty