Pies zostawiony sam w domu=demolka:)

Awatar użytkownika
Danuta
Posty: 2304
Rejestracja: czwartek 23 paź 2008, 14:00
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Dębica

Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)

Post autor: Danuta »

Puzon pisze:Co moze zrobic Pies zostawiony sam w domu lub w ogrodku ?
Albo z drugim kompanem do pary? (...)

...-sprawdzamy zamrazarke - czy mozna zniszczyc lodowke ze stali nierdzewnej mozna...
:strach_2:
Puzon pisze: ...sa na bloniach krakowskich rano...
:strach_2: :strach_2:
zanim doczytałam, myślałam, że są niewybiegane i sie nudzą... :D

Nasze pupile potrafią nas zaskoczyć!
Boję się czytać o ich wyczynach, żeby Lokis-telepata nie wyczytał w mojej głowie, co jego pobratymcy porabiają w wolnej chwili. Póki co ma na sumieniu tylko nieco tapety ze ścian, telefon komórkowy (ale tylko jeden - teraz telefony i piloty leżą w jego zasięgu, ale nie rusza), kilka rolek ręczników papierowych i pantofle swojego pana. Myślę, że przy dwóch psach jeden nakręca drugiego i tak już leeeciii :D
Zabawa na 102!
Danuta i Lokis

ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
jola
Posty: 27
Rejestracja: sobota 07 mar 2009, 17:31

Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)

Post autor: jola »

W wieku 7- 11 miesięcy Trop narobił trochę szkód: nadgryzł róg ściany, ale dostał wapno i przestał gryźć,
zerwał tapetę, po jej naprawieniu z samego rańca usunął ją znowu.Podobno nie wolno naprawiać na oczach psa.
Pańcio sobie spał na kanapie , zdjął pilota leżącego obok pana i rozebrał go na bardzo drobne części.
Systematycznie w korku na ścianie w przedpokoju wydrapywł dziurki, teraz jest zastawione, zabaczę za jakiś czas, może zapomniał.
Nadgryzł nogę od nowego stołu- kit sosnowy rewelacyjny do takich napraw.
Teraz ma prawie 14 miesięcyi nie robi nic.Mam nadzieję, że tak już zostanie.
Awatar użytkownika
Puzon
Posty: 105
Rejestracja: czwartek 19 mar 2009, 12:55
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)

Post autor: Puzon »

Puzon jest jak zloto ma 6,5 roku i mam do niego zaufanie

Natomiast Hastek skonczyl 4 lata i dalej szkodzi , ona poprostu czasami teskni a Puzon juz nie zawsze ma ochote sie z nia bawic. Maja wszystko butelki , zabawki , gryzaki ale coz charakter to ogarzy nie jest :)

ps ogladala ostatnio telewizje - brak pilota
bea100

Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)

Post autor: bea100 »

Puz: Wiem ile troski i czasu poświęciłaś na Hasty wychowanie (i na wszystko). I wiem, że nie można Ci zarzucić braku doświadczenia i wogóle. Trudna sprawa. Ona od malucha bardzo długo chorowała i była psem wielkiej troski. Wiele miesięcy choroby- to był trudny czas- dla psa również i nie pozostał bez echa. Bardzo Ci współczuję Puz. Ja bym jednak w takiej sytuacji pomyślała nad klatką dla Hasty. Jak wprowadzić klatkę do życia Hasty tak by stała się dla niej bezpiecznym azylem- wiesz. Myślę, też, że to by ją wyciszyło (myślę o przebywaniu w swoim, cichym, niedużym i przyjaźnie bezpiecznym "domku" pod Twoją nieobecność). Poza tym przecież nie możesz żyć w takim zdemolowanym domu. Powinnaś się zastanowić nad takim rozwiązaniem.
Awatar użytkownika
Puzon
Posty: 105
Rejestracja: czwartek 19 mar 2009, 12:55
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)

Post autor: Puzon »

Witaj Beatko

aktualnie Hascie zdarza sie raz na jakis czas jakis wybryk. To co zrobila z mieszkaniem to za czasow szczeniecych teraz od czasu do czasu pilot itd. Probowalismy klatki - nie mam serca wyla piszczala i nie chciala tam wejsc, w koncu odpuscilam. Drugi problem to jej slaby pecherz w klatce by nie nabrudzila ale nie chce jej meczyc wiec poszlismy na ugode i zostawiamy szmatke jakby byla awaria. Teraz nasze zycie sie zmienia jak wiesz za 10 tyg w naszym domu pojawi sie mala kruszynka i teraz ciagle ktos lbedzie w domu. Narazie pracuje ale potem ide na zwolnienie a potem macierzynski a potem Babcia. Problem sie sam rozwiazuje na jakies 3 lata . W sytuacjach awaryjnych jak musze zostac dluzej w pracy podrzucamy ja do kogos z rodziny na te pare godzin a do Puzona zaglada tata na spacer. Ogolnie nasza nieobecnosc w domu jest wykalkulowana do 8 h jesli bedzie to dluzszy okres organizujemy im opieke.

Co do klatki , posiadamy ja w domu i jest to genialna sprawa dla malucha od 7 tygodnia , z pewnoscia nastepne szczenie w naszym domu tak rozpocznie swoje demolke

caluje

Ilona
Awatar użytkownika
Malgosiaczek_27
Posty: 1587
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:51

Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)

Post autor: Malgosiaczek_27 »

Ja czasami zastanawiam się czy mam ogara czy tez nie... ;) Nutka na swoim rocznym sumieniu ma jedynie piankowy dywanik z łazienki, który suszył się na tarasie, trzy małe świeczki które przez przypadek zostawiłam na podłodze w salonie i wierzbę w ogródku. Poza deptaniem kwiatków nic innego aktualnie nie robi. Piloty i obrus na stoliku do kawy zawsze były w zasięgu mordki, kapcie i buty tez, ale widocznie mojej Nuty nie interesuje elektronika ani części cudzej odzieży ;) Wystarczy zwykłe "fe" i odchodzi nawet od niuchanego kwiatka stojącego na podłodze :) Tffuuu ... tfuuu... oby nie zapeszyć ;) :D
Obrazek

Czekolada uspokaja bardziej, niż kolor zielony ;)
bea100

Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)

Post autor: bea100 »

Malgosiaczek_27 pisze:Ja czasami zastanawiam się czy mam ogara czy tez nie... ;)
Ależ masz, jak najbardziej masz. Pisałam już, że moja Dunia mi nie zjadła NIC- nawet jednej pary kapci czy pudełka zapałek czy wogóle czegokolwiek. To anioł :aniol: . A jest ogarem pełniej krwi przecież :psiako:
Za to pluszakom robi operacje i wydłubuje z upodobaniem z nich watę, tak samo traktuje gumowe zabaweczki i tylko lecą z nich drzazgi. Lubi patyki na ogrodzie podgryzać. Widać z tego, że Dunia wie co może gryźć a co nie ;) A raczej jak dostanie ode mnie- to wie, że to do zabawy- a jak nie dostanie to sama nic nie bierze.

PS Całusy Ilonko dla całej Waszej gromadki :P Trzymaj się cieplutko. I czekam na nową wspaniałą przyszłą ogaromaniaczkę :marzyc_2:
Ostatnio zmieniony piątek 20 mar 2009, 07:47 przez bea100, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Malgosiaczek_27
Posty: 1587
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:51

Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)

Post autor: Malgosiaczek_27 »

Oj tak Beatko to przyznam ...
bea100 pisze:Za to pluszakom robi operacje i wydłubuje z upodobaniem z nich watę, tak samo traktuje gumowe zabaweczki i tylko lecą z nich drzazgi.
Nucia zabawki wręcz pochłania ;) Tego ślicznego pieska co dostała od Ciebie już dawno "zjadła" została z niego szmatka, jak i z prosiaka, niebieskiego pokemona, z Boba zostały jeszcze tylne łapy i ogon ;) :D Z gumowych zabawek została jeszcze tylko dynia od Traszkowej pańci ;) Bardzo się ciesze że gryzie tylko swoje zabawki, mądra dziewczynka :)
Obrazek

Czekolada uspokaja bardziej, niż kolor zielony ;)
bea100

Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)

Post autor: bea100 »

Małgosieczku- dobra rada- to leć do secondhandu po nowe zabaweczki (tylko je zanim dasz upierz w pralce- ja takich bez uprania nie daję bo tam podobno sypią je jakąś chemią) - Nutka musi mieć coś atrakcyjnego do zabawy, wtedy nie będzie sięgała po ludzkie zabawki.
Awatar użytkownika
Gosia
Posty: 585
Rejestracja: wtorek 04 lis 2008, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Ostrówek
Kontakt:

Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)

Post autor: Gosia »

Skoro już tak się tu dzielimy psotami naszych pupili, to Largo za swych szczenięcych czasów dokonał mistrzostwa świata. Ściągnął z suszącego się prania (do tej pory nie wiem jak) mój biustonosz po czym bardzo misternie wywlekł z niego fiszbinę, a zastałam go jak sobie smacznie spał z tymże biustonoszem na nosie. :o
Teraz czasem mu się zdarza zjeść Weronice jakąś zabawkę, ale w sumie sama temu winna, bo bez przerwy włazi mu do kojca z jakimiś zabawkami.
Pozdrawiam Gosia
ODPOWIEDZ