Strona 3 z 3

Re: Saga z Rodu Udry

: piątek 18 cze 2010, 23:26
autor: nowmac
Saga ciągle rośnie w ciągu miesiąca u nas podwoiła swoją wagę, która już wynosi prawie 11 kg. Nawet zdarza się jej przespać noc :) To jednak inteligentny pies, ze środy na czwartek był 7, ostatni mecz finałów NBA w kosza, mecz zaczynał się po 3, kiedyś "za młodu" człowiek był bardziej skłonny do nieprzespanych nocy, ale przed snem powiedziałem Sadze, że jak mnie obudzi wyjątkowo wcześniej nie 4-5 to się nie obrażę i dokładnie o 3:30 zaczęła piszczeć :)

Myślę, że już się zaaklimatyzowała, ma już dwóch czworonogich przyjaciół. Z wilkowatym Lupusem od razu się zaprzyjaźniła, gorzej było z przyjacielską suką golden retriever, pomimo przyjacielskiego nastawienia Saga zachowywała się wyjątkowo strachliwie...nie wiem skąd to wynikało. Dopiero dzisiaj w 3 podejściu zaczęły biegać razem.

Załączam parę fotek:

Re: Saga z Rodu Udry

: sobota 19 cze 2010, 21:11
autor: AsiaB
Na trzecim zdjęciu wygląda zupełnie jak Salwa, i jeszcze miejsce sobie wybrała :nunu:. Salwa wyczuwa tylko moment kiedy nie patrzę i siuuuuuup do ogródka. Dzisiaj zanim dobiegłam opędzlowała kilka truskawek :gleba: .

Re: Saga z Rodu Udry

: sobota 26 cze 2010, 22:17
autor: wszoleczek
Saga ogrodnik? Czekamy na zdjęcia z zabawy z psiakami :jezyk_3:

Re: Saga z Rodu Udry

: poniedziałek 28 cze 2010, 22:20
autor: nowmac
Nie wiem, czy Wasze ogary mają również są żabojadami?

Saga notorycznie na spacerach wynajduje zeschnięte żaby, raz nie zdążyłem ze swoją reakcją i cały dzień wymiotowała...

Wiem, że ogar to pies myśliwski, ale żaby...?

Re: Saga z Rodu Udry

: poniedziałek 28 cze 2010, 22:58
autor: BasiaM
nowmac pisze:Wiem, że ogar to pies myśliwski, ale żaby...?
A co powiecie na wysuszoną, potem namoczoną deszczem i rozkładającą się mysz ? :placzek:
Nie od razu Kraków zbudowano :nunu:
Od czegoś trzeba zacząć ... najpierw żaby potem dziki :D

Re: Saga z Rodu Udry

: poniedziałek 28 cze 2010, 23:02
autor: Danuta
Wyrośnie z tego...
Lokis jak był młody zabawiał się różnymi zdechłymi żyjątkami, myszami, kretami, przynosił je w pysku żeby pokazać swoją zdobycz, gryzł, podrzucał a teraz podchodzi do różnych zwłok, powącha i odchodzi.

Ale na żaby należy uważać, szczególnie na te oslizgłe, mające na sobie wydzielinę - widziałam gończego, który polizał taką żabę -ropuchę?... Biedne psisko było, skomlało żałośnie a pysk pokrył się masą pieniącej się śliny.