Mira była pierwszy raz u weterynarza wczoraj. Mięliśmy nadzieję, że dostanie szczepienie i będziemy mogli ją wyprowadzać. Niestety mała dostała biegunki (w ciągu 24 h zebraliśmy 15 kupek

) i dostała leki i krople na ropiejące oczka (bidulka). Była bardzo grzeczna. Nawet zasnęła na stole

W samochodzie się nie śliniła i była również spokojna. Od wczoraj bierze leki i jest znaczna poprawa (tylko 4 kupki), więc może w końcu się wyśpimy...
Leki przyjmuje chętnie. Widząc strzykawkę z lekarstwem rzuca się jak do cyca

Gorzej z zakrapianiem oczu. Musimy ją łapać, jak śpi, żeby się nie wyrwała. W piątek z oczętami idziemy do weterynarza. Ciekawe, czy bedzie znowu taka spokojna...
Poniżej daję zdjęcia. Mała jest tak ruchliwa, że najłatwiej ją złapać jak śpi