Odnalazłam wątek, odnalazłem książkę - zamieszczam
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/doccontent?id=257063" onclick="window.open(this.href);return false;
Ciekawostką jest to, że oprócz nazw polskich wiele jest obcych - spolszczonych.
Wszak szlachta wykształcona była i obcymi językami władała.
Imiona - co niespodzianką nie jest, pochodziły od instrumentów, gonitwy, od nazw dzikich zwierząt i ptaków, rzek, albo drzew i roślin

wywodziły się również z języka żeglarskiego oraz od nazw zawodu kucharza lub naczyń (!) jak również innych zawodów.
Cymbał i Durna, Natręt - brzmi dumnie
I na koniec:
"Żadnego przezwyska dłuższego niż dwu sylab nie kładło się: bo każde takie nie grzeczne."
