BasiaM pisze:...Jak już go wsadzimy to jest spokój ale leży na moich kolanach albo Wojtka i często ślini się niemiłosiernie. Czasami po prostu śpi i nic go nie obchodzi
A dlaczego na kolanach? Czy macie cabrio dwuosobowe, że z tyłu nie ma dla niego miejsca?
Ja jeszcze mam jedną radę na te wszystkie "ślinianki" i "rzygacze" :]
Przed jazdą zmęczcie bardzo pupila, tak żeby już nie myślał o brykaniu, tylko o spaniu
Urwis się nie ślini i nie zwraca, ale niestety piszczy podczas jazdy, ale już tylko w autobusach i tramwajach

A jak jeszcze ktoś zaczyna gadać w jego kierunku "jaki biedny piesek, chyba się boi" i takie inne bzdety, to on jeszcze bardziej

Toteż zaczynam mówić ludziom, że proszę, żeby się do niego nie odzywali, jak chcą mieć ciszę w tramwaju, to wtedy oczywiście mają mnie za wyrodną rzucając w moim kierunku złowieszcze spojrzenia
Ale jak się na takiego uwagi nie zwraca, to pojęczy trochę i przestanie, bo zrozumie, że publiki tym razem nie ma.
Czyli właśnie nie niuniać takiego śliniaka, a spróbować go przed jazdą czymś zmęczyć, żeby po prostu padł, no i podczas jazdy go olać

Można jeszcze na podróż wziąć jakieś ulubione gryzaki, żeby się tym zajął, a nie myślał o jeździe
