W planach mam wsiąść do pociągu, założyć psu kaganiec i poczekać na konduktora. Zapytać się gdzie ten przedział dla rowerów i czy mogę mu zdjąć kaganiec (nigdy nie wiadomo na kogo się trafi). Potem już będzie kwestia zapytania się ludzi w wagonie (będziemy jechać bez przedziałów).
Jechać będziemy w szelkach, bo gdyby coś się działo, to psa mogę chwycić za szelki i przenieść (już wiele razy go tak odciągałam od zapachu na spacerze jak się zapierał

ludzie byli w szoku

).
Założymy też obrożę odblaskową na czas podróży (potem jeszcze ruch uliczny, tramwaj).
W plecaku będę mieć:
- bilety (dla siebie i dla psa

)
- książeczkę ze szczepieniem
- wodę + miseczkę
- matę dla psa
- ręcznik (w razie glutowo-fizjologicznej awarii)
- papier toaletowy (j.w.)
- chusteczki wilgotne dla dzieci
- ze dwie jednorazówki
- zapasową smycz
Reszta rzeczy w plecaku będzie już na spacer, więc nie wymieniam w tym wątku.
Ale ja lubię organizować wszystko

. Przynajmniej mam wrażenie, że wszystko pod kontrolą
