Która Ania?, o której i gdzie takie spotkania??rafkow pisze:No to za radą Ani, pozostaje wybrać Wam się na niedzielny spacer
To powinno Wam znacznie pomóc w podjęciu właściwej decyzji.
Irek
Re: Irek
Re: Irek
To chyba o mnie chodziESOX pisze: Która Ania?, o której i gdzie takie spotkania??

- Ola i Dunaj
- Posty: 2107
- Rejestracja: czwartek 27 lis 2008, 11:13
- Gadu-Gadu: 9495783
- Lokalizacja: Młynki
Re: Irek
Powiem Ci tak, różnorodność poglądów nie jest niczym złym. A wręcz przeciwnie, jest pożądana. Natomiast sposób wyrażania swojego zdania nie powinien odbiegać od ogólnie przyjętych norm. Takie jest moje zdanie. Ale nie ma co rozwodzić się nad różnicami między zielonym a czekoladowym. Z każdego myślę, można wybrać coś ciekawego dla siebie. Zresztą, przecież nie o tym my tutaj, nie o tym 

Utopista widzi raj,
realista widzi raj plus węża.
Helmut Walters
realista widzi raj plus węża.
Helmut Walters
Re: Irek
Postaramy się podjechać w niedziele.
Co do psiaka, jesteśmy zdecydowani. Dyskusje trwają nad tym czy ma być suka czy pies. Ania chce sukę ja spa (ale nie chodzi tu o szowinizm itp.). Ania wie, że suka jest ciut mniejsza, niższa, lżejsza. Tu ją rozumiem, choć to niewielkie różnice woli mniejsze gabaryty. (w przyszłości, dźwiganie, siła psa itp).
Ale
- jak na początku myśleliśmy o psie w grę wchodziła kastracja, sterlizacja, czy jako to się tam zwie itp. W przypadku psa...chodziło o uniknięcie agresywnego zachowania itp. w przypadku ogara, gdzie rasa z natury jest spokojna, psa nie trzeba kastrować (fakt, może mieć ochotę na jakieś ucieczki). ale można nie kastrować, może być reproduktorem, a przede wszystkim nie trzeba go..... W przypadku suki nie widzę siebie w roli opiekuna szczeniąt a wizja ingerencji weterynarza mnie przeraża dlatego wolę psa (choć pewnie jakieś względy ,,męsko-szowinistyczno-egoistyczno-....." występują. Tak czy siak wydaje mi się, że jeśli mielibyśmy unikać zabiegów - pies byłby lepszym rozwiązaniem.
Może tak bardzo o zabiegach nie myślimy - jak wiemy, że wybraną rasą będzie Ogar ale wybór musi być albo suka albo pies.
Co do psiaka, jesteśmy zdecydowani. Dyskusje trwają nad tym czy ma być suka czy pies. Ania chce sukę ja spa (ale nie chodzi tu o szowinizm itp.). Ania wie, że suka jest ciut mniejsza, niższa, lżejsza. Tu ją rozumiem, choć to niewielkie różnice woli mniejsze gabaryty. (w przyszłości, dźwiganie, siła psa itp).
Ale
- jak na początku myśleliśmy o psie w grę wchodziła kastracja, sterlizacja, czy jako to się tam zwie itp. W przypadku psa...chodziło o uniknięcie agresywnego zachowania itp. w przypadku ogara, gdzie rasa z natury jest spokojna, psa nie trzeba kastrować (fakt, może mieć ochotę na jakieś ucieczki). ale można nie kastrować, może być reproduktorem, a przede wszystkim nie trzeba go..... W przypadku suki nie widzę siebie w roli opiekuna szczeniąt a wizja ingerencji weterynarza mnie przeraża dlatego wolę psa (choć pewnie jakieś względy ,,męsko-szowinistyczno-egoistyczno-....." występują. Tak czy siak wydaje mi się, że jeśli mielibyśmy unikać zabiegów - pies byłby lepszym rozwiązaniem.
Może tak bardzo o zabiegach nie myślimy - jak wiemy, że wybraną rasą będzie Ogar ale wybór musi być albo suka albo pies.
Re: Irek
W Polsce przyjęło się że suki się sterylizuje a psy kastruje...od strony medycznej jest to nieco bardziej skomplikowane 
I faktycznie mężczyźni mają pewinien problem ze sterylizacją ...a zwłaszcza z kastracją psa. Ale jak by przyszło do jazdy na koniu to by pewnie wybrali wałacha
Ja proponuję sukę....Jeżeli nie planujecie hodowli to sterylizacja jest najlepszym rozwiązaniem. Nie jest to bardzo inwazyjny zabieg, chociaż fakt pod narkozą i pewne powikłania mogą wystąpić choć zazwyczaj zdarzają się bardzo, bardzo rzadko (ważne jest wybór dobrego chirurga). Mając jednak doświadczenie z setkami sterylizowanych psów schroniskowych uważam, że sterylizacja jest bardzo dobrą decyzją- dodatkowo macie 100% pewności, że nie wystąpi ropomacicze i bardzo znacząco spada ryzyko zachorowania na raka gruczołów mlecznych.
U psów kastracja jest mniej inwazyjna ale na pewno potem odpadają wam wystawy bo tam jajka sprawdzają
Różnice fizyczne między psem a suką są jednak dość znaczące...bo czasami jest to 10 kg lub więcej...
Poza tym najważniejsza jest kwestia charakteru i tym bym się kierowała a nie różnicami fizycznymi czy kwestia ingerencji weta. Pies ja czuje sukę z cieczką to będzie miał was w dużym poważaniu...
Zaślepiony testosteronem zrobi mniej więcej tak
Myślę , że w domu nie ma większej różnicy...na dworze jest na tyle duża, że przy całej mojej sympatii do psów wiem, że następna będzie suka
Myślę że musicie się zastanowić jakie macie oczekiwania wobec psa, co chcecie z nim robić a czego na pewno nie....i myśleć

I faktycznie mężczyźni mają pewinien problem ze sterylizacją ...a zwłaszcza z kastracją psa. Ale jak by przyszło do jazdy na koniu to by pewnie wybrali wałacha

Ja proponuję sukę....Jeżeli nie planujecie hodowli to sterylizacja jest najlepszym rozwiązaniem. Nie jest to bardzo inwazyjny zabieg, chociaż fakt pod narkozą i pewne powikłania mogą wystąpić choć zazwyczaj zdarzają się bardzo, bardzo rzadko (ważne jest wybór dobrego chirurga). Mając jednak doświadczenie z setkami sterylizowanych psów schroniskowych uważam, że sterylizacja jest bardzo dobrą decyzją- dodatkowo macie 100% pewności, że nie wystąpi ropomacicze i bardzo znacząco spada ryzyko zachorowania na raka gruczołów mlecznych.
U psów kastracja jest mniej inwazyjna ale na pewno potem odpadają wam wystawy bo tam jajka sprawdzają

Różnice fizyczne między psem a suką są jednak dość znaczące...bo czasami jest to 10 kg lub więcej...
Poza tym najważniejsza jest kwestia charakteru i tym bym się kierowała a nie różnicami fizycznymi czy kwestia ingerencji weta. Pies ja czuje sukę z cieczką to będzie miał was w dużym poważaniu...
Zaślepiony testosteronem zrobi mniej więcej tak

Myślę , że w domu nie ma większej różnicy...na dworze jest na tyle duża, że przy całej mojej sympatii do psów wiem, że następna będzie suka

Myślę że musicie się zastanowić jakie macie oczekiwania wobec psa, co chcecie z nim robić a czego na pewno nie....i myśleć

Re: Irek
Jest też taki głupi przepis, że psy wykastrowane nie mogą brać udziału w konkursach dzikarzy i tropowców....wiem, że to was nie interesuje, ale ja też zainteresowałam się tym dopiero gdy pies już u mnie był
A też planowałam kastrację....a teraz nie jestem co do niej pewna.
o co chodzi z tą ingerencją weterynarza?

o co chodzi z tą ingerencją weterynarza?
