kasiawro pisze:MILAN pisze: - ale nie przekaże bo zacznie jeszcze chłopak gwiazdorzyć

Eee tam, tyle jego, skoro ma pusty rodowód

Kaśka nie popędzaj muszę zmieniać rozmiary dla ogarkowa, a jak zaczynam przegladać to mi zawsze schodzi i nie wiem które, a jak Milan zobaczy, że wklejam widoczki i inne to

obiecałam, że TU ON będzie na pierwszym planie

daj chwilkę albo dwie
Rodowód uzupełnia się sam z bazy i na dokładkę ze zdjęciami - pełen profesjonalizm.
My na ten papierowy "trochę" długo czekaliśmy i ... ale chyba zacznę od początku.
U nas we Wrocławiu Biuro Związku jest w samym centrum - nie skłamię jak powiem Rynek, a co się z tym wiąże pełno aut, ludzi i brak miejsca do zaparkowania. Niedaleko jest parking podziemny w Narodowym Forum Muzyki i tam zaparkowaliśmy na poziomie minus 2 - ale naszemu Milanowi niestety nie spodobał się ten pomysł. Trochę racji miał - winda była cała przeszklona, a schody z czarnych kafli i szklanych balustradach. Jakoś pomalutku ale w końcu wyszliśmy na zewnątrz to okazało się, że znowu beton i podświetlone szklane podłogi (poniżej widać stare zabudowania) - dla niektórych ludzi nie do przejścia, ale pies dał radę. Potem było tylko kichanie od spalin i w końcu jak dotarliśmy i pokazaliśmy, że My to MY (dowiedzieliśmy się, że tatuaż mamy nie w tym uchu co wszyscy) i otrzymaliśmy ten dokument i

przecież znamy przodków - nawet się nimi chwalimy a tu sierotka Marysia. Trochę Kasię,a raczej Zagaja powinny piec wtedy uszy, bo znani są w towarzystwie

i jak skończyliśmy pogaduchy to wróciliśmy do naszego spokojnego domku na wsi wielkiego miasta, bogatsi o kolejne doświadczenie.