Ja tradycyjnie nie mam zdjęć, poza tym dołączyłyśmy do grupy jako ostatnie już po rozpoczęciu kursu. Z tegorocznego Jaśkowa zapamiętam najbardziej świetną atmosferę, profesjonalizm organizatorów i szkolących, pomimo że zajęcia rozpoczynały się o 9,30

co dało wszystkim możliwość wyspania się, wszystkie przebiegały gładko i kończyły się przed czasem

Pierwszy raz szkoliłam tylko jednego psa, wreszcie naprawdę wypoczęłam
Poza tym kleszcze - w ilości jakiej w Jaśkowie jeszcze nie wdziałam
Przebojem szkolenia niewątpliwie został pasztet

To informacja dla tych którzy wybierają się za rok, bo trend nie jest nowy i z pewnością będzie kontynuowany.
No i jeszcze tyle pięknej świetnie zapowiadającej się ogarzej młodzieży
Podsumowując - do zobaczenia za rok

"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."