Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Żaden parkowy teren. Jedno dobre to to, że sobie za dodatkową opłatą 10 zł możesz podjechać prawie pod sam ring. W zeszłym roku wyczyny Zbysia Aronia obserwowała z klatki samochodu zaparkowanego tuż pod ringiem głównym. Łatwo się rozpakować i zapakować. Gratów nie musisz kilometrami dźwigać. Ringi dość duże. Miejsca pomiędzy nimi sporo. Wkurzający jest tylko nowy zwyczaj odbierania numerków w sekretariacie. Jak ktoś wpada na styk to czasami ma problem aby zdążyć. A jak się jedzie 400 km to o obsuwę łatwo, zwłaszcza, że na Zakopiance zawsze korki. Psia Cometa ma szczęście do Nowego Targu, bo rok temu Zbyś stanął tam na BISowym podium jako 4 pies wystawy.

A przepraszam - aż sprawdziłam...ja byłam w Nowym Sączu a nie Targu
Dobrze, że mi się z Nowym Jorkiem nie pomyliło
No ale to zamierzchłe czasy, jeszcze sprzed czasów dominacji Psiej Komety na wystawowych "pudłach"

Ja spotkałam się też z odbieraniem numerków na ringu.

W Warszawie to już tradycja od przynajmniej dwóch lat - dla mnie bez sensu....kompletnie nie wiem co ma to ułatwiać?

Ja też tego nie rozumiem...?

Podobna sytuacja była w Radomiu. Ludzie z zmęczeni prosto z drogi. Psy podenerwowane jazdą i wystawą. A tu kolejka na 30 osób po numerki do sekretariatu. W planie sędziowania nie było informacji, że przed nami są jamniki i staliśmy w nerwach czy zdążymy. Jak numerki są na ringu to nie ma problemu, bo nawet wchodząc do oceny możesz poprosić.

Ania W pisze:No ale to zamierzchłe czasy, jeszcze sprzed czasów dominacji Psiej Komety na wystawowych "pudłach"

Stare, dobre czasy. Już niedługa Kuba skończy MP a mi się nie będzie chciało tak jeździć samej. Ale ten dreszczyk emocji i adrenalina przed wejściem na ring ........

Gratulacje dla wszystkich!

No ale to zamierzchłe czasy, jeszcze sprzed czasów dominacji Psiej Komety na wystawowych "pudłach"

Oj pamiętam, jeszcze zanim trafił do mnie mój psiór (i później też), podglądałam na niejednej wystawie Psią Kometę - mistrzostwo świata, niedościgniony wzór w wystawianiu psów