No wkońcu jestem
Byłam rano w schronisku
irie strzał w dziesiątkę
Sunia to
PIĘKNA ze Stadniny Cisowiec, nr tatuażu 107N.
Po kolei:
Piękna mieszkała w Oświęcimiu ale 3 lata temu ugryzła 15-to letniego syna właścicieli.
Suczka jadła obiad a dzieciak w tym czasie podszedł i chciał zapiąć jej smycz i zabrać na spacer i w tym momencie rzuciła się na niego. (Taka jest wersja ówczesnej właścicielki.)
Po tym incydencie opiekunowie Pięknej podjęli decyzję, że nie uśpią suni tylko znajdą jej nowy dom.
Znaleźli. W Katowicach, dzielnica Podlesie (koło mnie

).
Sunia żyła sobie tu od trzech lat i dwa tygodnie temu chodząc sobie po Podlesiu właśnie (dzielnica willowa koło lasu, za miastem) została "zgarnięta" do
schronowozu 
i wylądowała w schroniskowym kojcu.
Na początku w schronie bardzo się bała, warczała na inne psy, nie dała do siebie podejść, nie dała się dotknąć, dopiero po dwóch tygodniach wolontariusze jakoś dali radę i sprawdzili czy ma tatuaż.
Ja dzisiaj poszłam do kojca Pięknej, sympatyczna pani Ania zostawiła mnie samą z Piękną
Wzięłam dziewuszkę na zamknięty wybieg, najpierw na smyczy, potem puściłam luzem
Sunia jest śliczna (tylko trochę zakurzona, jak to w schronie

), wesoła, merdała ogonem, nie wiem jak na nią wołali opiekunowie ale jak zawołałam Piękna to zareagowała.
Przybiegała jak ją wołałam, robiła ładnie siad, zjadała przysmaki, jak to ogar łapą pokazywała że chce więcej

Nawet zaczęła po ogarzemu gadać
Dziewczyna bardzo towarzyska, grzeczna, spragniona miziania i wybiegania.
Po spacerku poszłam z nią do kojca, napiła się wody, nawet zaczęła jeść.
Jak wychodziłam serce mi się kroiło

a Piękna pobiegła za mną i koniecznie chciała ze mną iść
Troszkę saneczkowała, załatwiła się trochę z krwią, podejrzewam, że ma zapalenie gruczołów około odbytowych.
Nie ma jednego zęba z przodu, na dole. Ząbki troszkę żółtawe.
W kojcu mieszka sama, ma miskę z wodą, miskę z suchą karmą, wanienkę z kocem, ruchome drzwi, którymi może sobie wychodzić na zewnątrz.
W schronie została zaczipowana i zaszczepiona, sterylka na razie nie wchodzi w grę, ponieważ czekamy aż zgłosi się właściciel Pięknej.
Poprzednia opiekunka miała powiadomić opiekunów z Katowic i Ci mają odezwać się do schronu.
Jeśli okaże się, że wszystko jest w porządku sunia jedzie z powrotem do swojego domu.
Jeśli właściciel nie będzie jej chcieć "bo coś tam" to zabieramy ją do nowego domku.
Znajoma Gosi/Sarabandy jest zdecydowana.
Tak na prawdę nie wiadomo czy to typ szwędacza z niej, czy uciekła bo się wystraszyła, czy ktoś ją szukał ?
Tak więc czekam na telefon od pani dyrektor schroniska
I jeszcze jedna wiadomość .... pani dyrektor ma znajomego, który ma ogara polskiego. Psa.
Pan jest w bardzo podeszłym wieku, schorowany i szuka dla psa nowego domu, ponieważ sam nie ma siły się nim opiekować.
Też czekam na info od pani ze schroniska, co to za piesek, z jakiej hodowli, ile lat itd. A pies mieszka też w Katowicach.
To się rozpisałam

a teraz fotorelacja
Piękna ma parcie na szkło

jak to ogarza modelka
Ładnie pozowała, słuchała komendy "stój" no serce mi się kroiło jak stamtąd wychodziłam
