Lokisa wpuszczam ze wszystkimi sukami, jakie by nie były.

Nawet jeśli będą go natrętnie zaczepiać to on będzie się ratować ucieczką a nie zadymą.
W kojcu jest Łazik i Orik. Piszecie, że spokojne, zrównoważone. Puszczam Lokisa. Myślę, że przez 7 lat na tyle poznałam swojego psa, że nie zrobiłby zadymy. W końcu z wieloma różnymi psami się zaznajamiał i nigdy nie było krwi. Od kilku dni mamy w sąsiedztwie kudłatego czarnego dorosłego psa wielkości hmmm... briarda?, sznaucera olbrzyma? - oba się mierzyły, nie szczekały, nie prowokowały - już są znajomymi bez żadnych oznak agresji.
Z Zenkiem Lokisa też puszczam - biegali po polach razem w Trześni
Edit:
dopisałam do sznaucera słówko "OLBRZYM" 
Ostatnio zmieniony niedziela 02 mar 2014, 20:21 przez
Danuta, łącznie zmieniany 1 raz.