Strona 3 z 37
Re: Potrzebna pomoc dla psa
: czwartek 30 sty 2014, 21:46
autor: weszynoska
Czyjąś łachę??? Wigro znowu mi działasz na nerwy...
Moja znajoma mieszkająca w tej miejscowości zwróciła się do mnie z prośbą o pomoc...bo wczoraj wydarzyła się tragedia w domu tego psa...
podesłała mi zdjęcia z prośbą czy mogłabym tego psa pomóc zabrać....oczywiście , że jak tylko mogę pomóc to pomagam...
Wstawiłam na FB ogłoszenie o potrzebującym psie..i znalazł się od razu człowiek, który zdeklarował się dac mu dom...
w tzw. międzyczasie pies został przewieziony na tymczas do pobliskiej lecznicy dla zwierząt.
Człowiek oferujący pomoc już się tam umówił i jutro będzie na miejscu...
O czym ty człowieku mówisz???? Jaka łacha...ja bardzo proszę o nieudzielanie się w tym wątku...
Nie jesteś potrzebny, myslę, że mając tu na miejscu grono przyjaciół spokojnie damy rade psa umieścić w dobrym domu.
PS. Chciałam dodac, że nie każdy pies musi mieszkac w Warszawie...spokojnie mógłby czekac na nowy dom u mnie...cóż...też mam piękne nowe kojce

Re: Potrzebna pomoc dla psa
: czwartek 30 sty 2014, 22:28
autor: Ania W
Wigro, myślę, że nikt nie robi łachy - ludzie zauważyli problem i się nim zajęli. Sądząc po zdjęciach to nie pierwsza zima tego psa w budzie i z kanapy tam nie wylądował, więc gdyby nawet miał spędzić tam jeszcze dzień albo dwa to ,pod warunkiem, że będzie dostawał jeść na pewno da radę.
Ale skoro są osoby na miejscu, które sprawę pilotują i wygląda na to, że idzie im to dobrze to dajmy im działać. Czasami tak wychodzi i lepiej dla psa i zaoszczędza wielu niepotrzebnych wysiłków i wydatków, które mogą iść na inne, bardziej potrzebujące.
Aczkolwiek oddaję Ci, że jeżeli chodzi o transport jesteś niezawodny niezależnie od odległości i warunków atmosferycznych i za to bardzo Cię cenię.
weszynoska pisze:
PS. Chciałam dodac, że nie każdy pies musi mieszkac w Warszawie...spokojnie mógłby czekac na nowy dom u mnie...cóż...też mam piękne nowe kojce

Oczywiście, że nie i tak jak napisałam - jeżeli widać działanie ( a tutaj sytuacja była dynamiczna) to warto czasami po prostu spokojnie obserwować i dać innym pole...
Tylko tak się składa, że w sytuacjach podbramkowych to jednak ta "Warszawa" , w właściwie "pod-Warszawa" w postaci hani i qzi bardzo często oferują pomoc lub nie odmawiają jej, więc tu na pewno nie o licytację na "nowość" kojcu chodzi.
Ja wprawdzie nie śledzę fb w ogóle, a dzisiaj też nie bardzo miałam czas na wczytywanie się w ten wątek (chociaż jak mi wpadł w oko to nie powiem, że nie myślałam), ale skoro do pewnego momentu nie padła konkretna deklaracja, że ktoś się psem zajmie na dłużej niż kilka dni, to nie można mieć też pretensji, że ktoś "wychylił się przed szereg".
Re: Potrzebna pomoc dla psa
: czwartek 30 sty 2014, 22:40
autor: Wigro
Dalej jesteśmy z Kasią do dyspozycji.
Jakby co.
Re: Potrzebna pomoc dla psa
: piątek 31 sty 2014, 08:24
autor: hania
Myślę, że najważniejsze w tej sytuacji jest dobro psa. Ciągnięcie go na drugi koniec Polski w momencie kiedy może mieć opiekę na miejscu i szansę na dom jest dla mnie nieetyczne bo pies będzie miał ciężkie przeżycia a nowa szansa nie wiadomo kiedy się trafi.
Bardzo mocno trzymam za niego kciuki.
Re: Potrzebna pomoc dla psa
: piątek 31 sty 2014, 09:54
autor: BasiaM
hania pisze:Myślę, że najważniejsze w tej sytuacji jest dobro psa. Ciągnięcie go na drugi koniec Polski w momencie kiedy może mieć opiekę na miejscu i szansę na dom jest dla mnie nieetyczne bo pies będzie miał ciężkie przeżycia a nowa szansa nie wiadomo kiedy się trafi.
Bardzo mocno trzymam za niego kciuki.
Racja
Wczoraj zanim Beata wrzuciła ogłoszenie na ogarkowo ja już zdążyłam zapytać
hanie czy w razie wojny nie miała by miejsca w hoteliku ale tylko pod warunkiem jak Beata nie będzie mogła go przyjąć.
Nie pisałyśmy z
weszynoską nic konkretnego, ponieważ same czekałyśmy na info od ludzi, którzy psa mieli "na oku" i mieli nas poinformować kiedy można psa zabrać.
Wieczorem dostałam odpowiedź od Beaty, że ona mogłaby go zabrać do siebie, oczywiście od siebie zaoferowałam pomoc finansową a myślę, że i fundusz by się nie obraził i wspomógł bidoka
W międzyczasie psiura zabrali do weta, i zgłosił się potencjalny przyszły opiekun.
Nie ma sensu ciągnąć psa w tym wypadku w świat.
Czekamy na info czy "nowy domek" jest na 100%

Re: Potrzebna pomoc dla psa
: piątek 31 sty 2014, 09:58
autor: qzia
Re: Potrzebna pomoc dla psa
: piątek 31 sty 2014, 10:04
autor: hania
Spoko. Pretekst ci zaraz załatwię

Re: Potrzebna pomoc dla psa
: piątek 31 sty 2014, 10:42
autor: Ewka
BasiaM pisze:Czekamy na info czy "nowy domek" jest na 100%

No to czekamy, dajcie znać, proszę,

i gdzie idzie też

Re: Potrzebna pomoc dla psa
: piątek 31 sty 2014, 10:46
autor: weszynoska
Będę mieć info dziś..ale bardziej po południu, ludzie tez pracują...pies jest zaopiekowany, wet znany ludziom którzy zgłosili problem..
mam nadzieję, że będzie ok...w razie co to już mam kolejkę po tego psiaka...
Re: Potrzebna pomoc dla psa
: piątek 31 sty 2014, 10:51
autor: nulka
Szkoda psiaka moze mu się uda!
