Moja znajoma mieszkająca w tej miejscowości zwróciła się do mnie z prośbą o pomoc...bo wczoraj wydarzyła się tragedia w domu tego psa...
podesłała mi zdjęcia z prośbą czy mogłabym tego psa pomóc zabrać....oczywiście , że jak tylko mogę pomóc to pomagam...
Wstawiłam na FB ogłoszenie o potrzebującym psie..i znalazł się od razu człowiek, który zdeklarował się dac mu dom...
w tzw. międzyczasie pies został przewieziony na tymczas do pobliskiej lecznicy dla zwierząt.
Człowiek oferujący pomoc już się tam umówił i jutro będzie na miejscu...
O czym ty człowieku mówisz???? Jaka łacha...ja bardzo proszę o nieudzielanie się w tym wątku...
Nie jesteś potrzebny, myslę, że mając tu na miejscu grono przyjaciół spokojnie damy rade psa umieścić w dobrym domu.
PS. Chciałam dodac, że nie każdy pies musi mieszkac w Warszawie...spokojnie mógłby czekac na nowy dom u mnie...cóż...też mam piękne nowe kojce
