Strona 3 z 3

Re: suka na prawach hodowlanych w dobre ręce

: sobota 29 gru 2012, 16:03
autor: qzia
Ale jak cisza trwa dłużej niż 20 min to już trzeba sprawdzać czy wszystko ok. ;) ;)

Re: suka na prawach hodowlanych w dobre ręce

: niedziela 30 gru 2012, 18:55
autor: EiMI
To też fakt :D

Re: suka na prawach hodowlanych w dobre ręce

: środa 09 sty 2013, 10:41
autor: tanaw
:hi_1: Iwona - co Ty na to? Czas szybko leczyć traumę po Sabci...Ja deklaruję się podtrzymywać użytkowość - bo z tego co czytam - ma pasję myśliwską w genach...goniłaby ze mną zwierzaki w moich obwodach łowieckich w Bieszczadach i w Małopolsce...a może zaliczylibyśmy Trześnię z nią w tym roku? A Ty - cała reszta "kynologiczna" ( ja pomogę - OBIECUJĘ). Przemyśl to....Scieżki juz przetarłaś - po naszej wczorajszej rozmowie - widzę, że to ma sens... :mysl_1:

Re: suka na prawach hodowlanych w dobre ręce

: środa 09 sty 2013, 10:47
autor: SARABANDA
Oj chyba ( jeżeli się nie mylę ) to sunia już znalazła godnego właściciela i hodowcę.
Musicie poczekać ze mną na następny miot. :silacz:

_________________


Małgosia&S&C

Re: suka na prawach hodowlanych w dobre ręce

: środa 09 sty 2013, 11:29
autor: qzia
Myślcie, myślcie bo jest jeszcze Aronia. :jezyk_3:

Re: suka na prawach hodowlanych w dobre ręce

: środa 09 sty 2013, 11:31
autor: hania
Popieram!
Szczyl fajny i dom fajny - na pewno będzie dużo radości i dla właścicieli i dla hodowcy.

Re: suka na prawach hodowlanych w dobre ręce

: środa 09 sty 2013, 11:40
autor: SARABANDA
Qzia nie wierzę , co Ty będziesz robić z taką małą ilością psów jak wszystkie rozdasz ? :D

________________

Małgosia&S&C

Re: suka na prawach hodowlanych w dobre ręce

: środa 09 sty 2013, 11:47
autor: qzia
Powiedziałam, że mam dość już ogarów. Na ten rok planuję się do petitów przymierzyć. Tylko Sisi musi mieć badania bo ma problemy z cieczkami. :niewka:

Re: suka na prawach hodowlanych w dobre ręce

: środa 09 sty 2013, 12:06
autor: qzia
A tak na serio to uważam, że każdy ma swój czas tzw żałoby. Czasami jest bardzo trudno wziąć nowego psa po stracie tego jedynego, ukochanego. Ja do tej pory nie mogę się pozbierać po stracie Atenki. Wiem, że drugiej takiej wpatrzonej we mnie i kochanej suczki mieć nie będę. Nadal jest mi bardzo trudno oglądać jej zdjęcia. Wszystkie moje psy bardzo kocham. Każdy jest inny i za co innego wielbiony. Dlatego może jest mi łatwiej bo mam ich kilka. Nie wyobrażam sobie jakby to było gdybym miała tylko Ati. :placzek: :placzek: