A tak na serio to uważam, że każdy ma swój czas tzw żałoby. Czasami jest bardzo trudno wziąć nowego psa po stracie tego jedynego, ukochanego. Ja do tej pory nie mogę się pozbierać po stracie Atenki. Wiem, że drugiej takiej wpatrzonej we mnie i kochanej suczki mieć nie będę. Nadal jest mi bardzo trudno oglądać jej zdjęcia. Wszystkie moje psy bardzo kocham. Każdy jest inny i za co innego wielbiony. Dlatego może jest mi łatwiej bo mam ich kilka. Nie wyobrażam sobie jakby to było gdybym miała tylko Ati.
