ZKwP – co sądzimy o działaniu związku?
- Iza i Sławek
- Posty: 1621
- Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 09:47
- Gadu-Gadu: 0
- Kontakt:
Re: ZKwP – co sądzimy o działaniu związku?
Przeczytałem, poodychałem, pospacerowałem...
Warunkowe krycia, uznawane przypadkowe mioty itp, itd. -kamyczków do ogródka ZKwP trochę wpadło. Ja przynajmniej jeden odrzucę. Aby komisja hodowlana oddziału podjeła decyzję, wniosek musi zaakceptować kierownik sekcji. Często osoba nie związana z ogarami. Powinna w takich sytuacjach polegac na aktywie sekcji - i tutaj kamyczek -ilu z was, kochani forumowicze, działa w sekcji w swoim oddziale? Pojawia się na dyżurach, aby pomóc przyszłym lub obecnym właścicielom Ogara?
Czy przypadkiem nie chcemy, aby ktoś zrobił coś w naszym interesie, naszej (Ogarzej) sprawie, coś (cokolwiek) co tak naprawdę my, miłośnicy, sympatycy, właściciele, hodowcy itd. powinniśmy zrobić sami.
Umiesz liczyć -licz na siebie
S.
Warunkowe krycia, uznawane przypadkowe mioty itp, itd. -kamyczków do ogródka ZKwP trochę wpadło. Ja przynajmniej jeden odrzucę. Aby komisja hodowlana oddziału podjeła decyzję, wniosek musi zaakceptować kierownik sekcji. Często osoba nie związana z ogarami. Powinna w takich sytuacjach polegac na aktywie sekcji - i tutaj kamyczek -ilu z was, kochani forumowicze, działa w sekcji w swoim oddziale? Pojawia się na dyżurach, aby pomóc przyszłym lub obecnym właścicielom Ogara?
Czy przypadkiem nie chcemy, aby ktoś zrobił coś w naszym interesie, naszej (Ogarzej) sprawie, coś (cokolwiek) co tak naprawdę my, miłośnicy, sympatycy, właściciele, hodowcy itd. powinniśmy zrobić sami.
Umiesz liczyć -licz na siebie
S.
Wesna z Gończaków
- weszynoska
- Posty: 4959
- Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
- Gadu-Gadu: 9111199
- Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
- Kontakt:
Re: ZKwP – co sądzimy o działaniu związku?
No widzisz...ale to właśnie hodowcy usiłują pchac się na skróty...
i jeszcze się do tego obrażają
Przecież aktywni kierownicy sekcji nie wciskają nikomu na siłę warunków i zezwoleń...
Jak wyłazi szydło z worka to nikt kamieniami na sekcję nie rzuca...
a może powinien


Przecież aktywni kierownicy sekcji nie wciskają nikomu na siłę warunków i zezwoleń...
Jak wyłazi szydło z worka to nikt kamieniami na sekcję nie rzuca...
a może powinien

- Iza i Sławek
- Posty: 1621
- Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 09:47
- Gadu-Gadu: 0
- Kontakt:
Re: ZKwP – co sądzimy o działaniu związku?
Górnolotnie to zabrzmi, ale związek to My, a nie zielone ludziki z Marsa
Jeżeli drażni nas, że hodowcy wyłudzają (to chyba dobre określenie) różnego rodzaju zezwolenia, to jedynym sposóbem aby to zmienić, jest aktywne działanie !!!
(sytuacja analogiczna z polityką -wszyscy psoczą na polityków, rząd a na wybory to może 1/3 się doczłapie)

Jeżeli drażni nas, że hodowcy wyłudzają (to chyba dobre określenie) różnego rodzaju zezwolenia, to jedynym sposóbem aby to zmienić, jest aktywne działanie !!!
(sytuacja analogiczna z polityką -wszyscy psoczą na polityków, rząd a na wybory to może 1/3 się doczłapie)
Wesna z Gończaków
Re: ZKwP – co sądzimy o działaniu związku?
No niestety ja nie mam takiego poczucia...chociażby biorąc pod uwagę terminy corocznych zebrań w moim oddziale macierzystym ( środek dnia powszedniego). Ja wtedy pracuję....Iza i Sławek pisze:Górnolotnie to zabrzmi, ale związek to My, a nie zielone ludziki z Marsa
Nie wiem jak jest w innych oddziałach - w warszawskim na dyżurach sekcji są osoby związane z raczej z gończymi niż z ogarami ale zawsze to pokrewne


Mnie prawdę mówiąc wszelkie historie związane z "zapleczem' ZK już nie ekscytują...Owszem czytam, chwilowo nawet mi skacze ciśnienie ale powtarzam sobie, że nie mogę się denerwować czymś na co nie mam wpływu. A czuję, że nie mam.
Dokładnie jak napisał Sławek - liczę na siebie. Nie liczę na inne organizacje związkowe.
Na to ile przez te lata się dowiedziałam, wyczytałam, zobaczyłam. Liczę na to, że poznałam wiele bardzo wartościowych osób, z którymi mogę podzielić się swoją wiedzą i które poszerzą moje horyzonty ogarze;) Sama wnioskuję ...i sama zmieniam niekiedy zdanie po głębszych przemyśleniach.

Pogodziłam się z opłatami - no cóż nie raz już powtarzałam, że hobby na pewnym poziomie kosztuje. Nie widzę, żebym miała na ich wysokość jakikolwiek wpływ - podobnie jak na cenę benzyny

Rozumiem za to różnice w interpretacji wzorca ( choć na pewno jest to podstawa, od której powinno się wychodzić oceniając psa). Nie zamierzam się jednak "kopać z koniem" więc nie będę jeździła 350 km do sędziego, którego tym ogara znam, a który znacznie odbiega od "typa" jaki mam w domu - to czysta ekonomia

Miałam kiedyś zapędy do działania...myślałam o asystenturze , może nawet sędziowaniu.

Ale chyba mi przeszło...

Chętnie zaangażuję się w miarę możliwości i czasu w działania "prorasowe", ale nie czuję potrzeby wchodzenia głębiej w jakiekolwiek struktury. Myślę, że trochę dojrzałam do takiego podejścia.
- Iza i Sławek
- Posty: 1621
- Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 09:47
- Gadu-Gadu: 0
- Kontakt:
Re: ZKwP – co sądzimy o działaniu związku?
Toczy się dyskusja w temacie hodowli i uprawnień hodowlanych.
Nazwę to wprost - BICIE PIANY !!!
Z wpisów zachwycających się szczeniaczkami do tych którzy najchętniej rozstrzelali by miot razem z hodowcami NIC NIE WYNIKNIE (świadomie przejaskrawiam)
Jesteśmy członkami ZKwP, Członkami Klubu Ogara i Gończego Polskiego, więc może zacznijmy działać zgodnie ze statutem, korzystać z narzędzi.
Jeżeli suka (pies) nie posiada uprawnień to zgodę na krycie wydaje Oddziałowa Komisja Hodowlana.
Ta sama komisja może uznać lub nie miot narodzony bez wymaganych uprawnień. I to komisja ponosi odpowiedzialność !!!
Macie wątpliwości to poproście OKH o wyjaśnienia. Nie wyjaśnią - Zgłaszamy sprawę do Komisji Rewizyjnej. Nie było przekrętów - jest wszystko cacy, bez awantur i kwasów na forum, były - Hodowla zostaje zawieszona, zawieszony zastaje hodowca lub co innego sobie OKH lub GKH wymyślą. Zawsze zostaje jeszcze Sąd Koleżeński (Oddziałowy lub Głowny)
I na zakończenie - Pierwszy podpisuję się pod pismem, które wypłynie z Klubu O i GP do OKH, bo uwazam, ze dla dobra rasy należy wątpliwości wyjaśniać w sposób jednoznaczny, a nie snuć domysły, i jeszcze raz to powiem, BIĆ PIANĘ
Sławek
Nazwę to wprost - BICIE PIANY !!!
Z wpisów zachwycających się szczeniaczkami do tych którzy najchętniej rozstrzelali by miot razem z hodowcami NIC NIE WYNIKNIE (świadomie przejaskrawiam)
Jesteśmy członkami ZKwP, Członkami Klubu Ogara i Gończego Polskiego, więc może zacznijmy działać zgodnie ze statutem, korzystać z narzędzi.
Jeżeli suka (pies) nie posiada uprawnień to zgodę na krycie wydaje Oddziałowa Komisja Hodowlana.
Ta sama komisja może uznać lub nie miot narodzony bez wymaganych uprawnień. I to komisja ponosi odpowiedzialność !!!
Macie wątpliwości to poproście OKH o wyjaśnienia. Nie wyjaśnią - Zgłaszamy sprawę do Komisji Rewizyjnej. Nie było przekrętów - jest wszystko cacy, bez awantur i kwasów na forum, były - Hodowla zostaje zawieszona, zawieszony zastaje hodowca lub co innego sobie OKH lub GKH wymyślą. Zawsze zostaje jeszcze Sąd Koleżeński (Oddziałowy lub Głowny)
I na zakończenie - Pierwszy podpisuję się pod pismem, które wypłynie z Klubu O i GP do OKH, bo uwazam, ze dla dobra rasy należy wątpliwości wyjaśniać w sposób jednoznaczny, a nie snuć domysły, i jeszcze raz to powiem, BIĆ PIANĘ
Sławek
Wesna z Gończaków
- qzia
- Posty: 7820
- Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
- Gadu-Gadu: 9909298
- Lokalizacja: Garwolin
- Kontakt:
Re: ZKwP – co sądzimy o działaniu związku?
W takim razie mam pytanie. Do której OKH wpłynął wniosek o przyznanie praw suki hodowlanej Innej Ostoi?
Pozdrawiam Kasia
Pozdrawiam Kasia
- Iza i Sławek
- Posty: 1621
- Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 09:47
- Gadu-Gadu: 0
- Kontakt:
Re: ZKwP – co sądzimy o działaniu związku?
Prawdopodobnie O/ Olsztyn.
Aneta z Beatą pewnie udzielą takiej informacji. Chyba że ktoś ma w jakimś katalogu numer rejestracji odziałowej Innej Ostoi-można stwierdzić w którym oddziale suczka jest zarejestrowana
S.
Aneta z Beatą pewnie udzielą takiej informacji. Chyba że ktoś ma w jakimś katalogu numer rejestracji odziałowej Innej Ostoi-można stwierdzić w którym oddziale suczka jest zarejestrowana
S.
Wesna z Gończaków
- qzia
- Posty: 7820
- Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
- Gadu-Gadu: 9909298
- Lokalizacja: Garwolin
- Kontakt:
Re: ZKwP – co sądzimy o działaniu związku?
Ja mam w Bydgoskim katalogu. Sprawdzę w pracy. W piątek byłam w ZKwP na sekcji w oddziale warszawskim. U nas przewodniczący sekcji nie popiera takich praktyk.
Kasia
Kasia
Re: ZKwP – co sądzimy o działaniu związku?
Oczywiście, Sławku, już Ci pomagam. O/Olsztyn. Komisja Hodowlana zazwyczaj we wtorki (czasem czwartki) od godz. 17 do 19.Iza i Sławek pisze:Prawdopodobnie O/ Olsztyn.
Aneta z Beatą pewnie udzielą takiej informacji.
...
Re: ZKwP – co sądzimy o działaniu związku?
Tak się zastanawiam po co ta cała „wojna” i taka dociekliwość „czerwonogwardyjska” w znanej sprawie
. Jak wiecie mam i swoje lata i zawsze kierowałem się zasadą, twarde prawo ale prawo. Jeżeli jest regulamin związkowy (czytaj nasz regulamin) który dopuszcza w wyjątkowych sytuacjach odstępstwo od ustalonych zasad, to on jest po to aby w wyjątkowych sytuacjach go zastosować. Nie wiem w szczegółach jakie to były wyjątkowe okoliczności, ale jeżeli odpowiedzialni za to w Oddziale Związku taką stosowną decyzje podjęli, to ja jako człowiek bez specjalnej podejrzliwości, muszę ją uznać za prawidłową.
Nikt w zasadzie nie zapytał dokładnie Beaty, Anety jakie to było okoliczności ale mimo to kilka osób już prowadzi śledztwo ala maciarewicz
, bo prawda musi być moja, na nic fakty na nic dowody ( bo one jeżeli są to musiały być załatwione).
Kieruję się również w życiu logiką
i się tak zastanawiam dlaczego (jak by nie było konieczności) hodowcy nie odpuścili by tej cieczki Innej Ostoi i nie kryli by w następnej. Przecież musieli dużo zabiegać o to zezwolenie, składać papiery, dokumenty. Bo przecież wiedziały też hodowczynie, że cześć „towarzystwa internetowego” rzuci się na nie i będzie wyciągać wszelkie sprawy stare i nowe, aby tylko dowalić. Tym bardziej, że jeszcze jest świeża sprawa wpadki Innej na klubowej, za co wzięła odpowiedzialność Aneta i przyznała się do swojego błędu
.
A przecież w ciągu kilku miesięcy Inna Ostoja zrobiła by brakującą wystawę, miała odpowiedni wiek.
I byłby święty spokój
.
Więc dlaczego to zrobiły, dla mnie odpowiedz jest oczywista, musiały tak zrobić a regulamin związkowy im to umożliwił.



Nikt w zasadzie nie zapytał dokładnie Beaty, Anety jakie to było okoliczności ale mimo to kilka osób już prowadzi śledztwo ala maciarewicz


Kieruję się również w życiu logiką


A przecież w ciągu kilku miesięcy Inna Ostoja zrobiła by brakującą wystawę, miała odpowiedni wiek.
I byłby święty spokój

Więc dlaczego to zrobiły, dla mnie odpowiedz jest oczywista, musiały tak zrobić a regulamin związkowy im to umożliwił.

Amonowo pozdrawia leszek.piechocki@wp.pl