Re: Fundusz Ogarom w Potrzebie- dyskusja...
: wtorek 10 sty 2012, 10:39
W dyskusjach masz nade mną pewną przewagę. Stoisz po prawidłowej stronie mając tych z bronią za sobą 

http://promotrendy.eu/ogarkowo/
no tak - "jak pies z kotem"... oczywiście na koty teżZbyszekC pisze:
kerovynn, a co z kotami![]()
Od pierwszego stycznia miały wejść w życie przepisy odnośnie pseudo - może tym się podeprzeć?BasiaM pisze:
To się pseudohodowcy ucieszą. Towar nie zejdzie więc ogaromaniacy go wyżywią i zaopiekują.
Kłopot z głowy do następnej cieczki![]()
Jeśli już brać takie psy z rozmnażalni to trzeba by też zabrać się za "pseudohodowcę".
Tylko kto mu do głowy wbije, że tak nie można ? Że krzywdę psu robi ? Że kary za to są ?
Prędzej nas widłami pogoni niż zacznie słuchać.
Oj, czasami niektórzy przeklejają jakoweś inne emotki w tym styluAszemi pisze:bo tu nie ma serduszek i kwiatuszków w emotkach
Zgadzam się i nie ma tu co głosować, czekać kto za a kto przeciw a kto się wstrzymujeEiMI pisze:Co do składek na Fundusz....
Moim zdaniem, jeśli ktoś - nawet pod wpływem konkretnego impulsu - przekazał swoje pieniążki na ratowanie pieska czy kotka, to przekazał i już.
DokładnieEiMI pisze:Zabierzemy ze schronu psa, nie uda nam się znaleźć domu i co dalej???? Przez 15 lat będziemy go trzymać u Ani i Hani? U Quzi? Co dalej????
Miszakai chyba napisała bardziej technicznie to czym wspominałem w jakimś wątku, czyli sensowne priorytety.miszakai pisze:
... bla, bla, bla, bla...(ale to "bla" w pozytywnym znaczeniu)
Ale to moje zdanie; więcej poszło na Fundację ode mnie niż na Fundusz, więc tylko takie przemyślenia...
Basiu ale co to znaczy, że pies wygląda jak ogar?BasiaM pisze:AniuW ...
nie chodzi mi o to, żeby pomagać tylko ogarom z rodowodem w kieszeni.
Niech będą to psy w typie ale niech wyglądają jak ogary.
Nigdy nie pisałam, żeby wydzierać psy z jakieklowiek pseudohodowli. Myślę, że poza sytuacją likwidacji takiego miejsca nie ma co zabierać z takich miejsc szczeniaków, a już o wykupywaniu nie ma mowy. Owszem, jest mi trudno bo wiem , że takie szczeniaki powinny iść na umowy, które zawierają punkt o kastracji/sterylizacji. Po ludzku mi ich żal…BasiaM pisze:Nie możemy też "wydzierać" psów z pseudohodowli bo tak na prawdę robimy przysługę tym "hodowcom" a z drugiej strony wątpliwe czy będą z tych szczeniaków ogary![]()
Dokładnie tak! Wkleję wam bardzo fajny tekst jaki znalazłam kiedyś na dogomanii. My też jako fundacja nie rzucamy na wszystko co się rusza – mamy miejsce, mamy fundusze, bierzemy na swoje barki…jeżeli nie mamy próbujemy pomóc inaczej. Przecież wyliczenie potencjalnych kosztów jest możliwe ( na początek miesiąc pobytu w hotelu, karma, szczepienia, odrobaczenie, kastracja/sterylka).hania pisze:
Można wtedy podejść do sprawy "na zimno" zrobić wyliczenia czy jesteśmy w stanie pomóc czy nie.
Chyba byśmy się nieco za bardzo rozdrobniliaganowaczek pisze:Moim zdaniem oprócz "funduszu ogarom w potrzebie", którego celem było pomaganie ogarom, powinien być stworzony osobny fundusz dla innych bid..
To jest dla mnie sedno problemu – nie kwestia rasowości bądź jej braku tylko kwestia czy fundusz stać na pomoc czy nie. Bo jeżeli pieniądze będą leżały na koncie to chyba nikt focha nie strzeli jeżeli zostaną one spożytkowane na „czarnego ogara”EiMI pisze:Każdy kij ma dwa końce.
Sama pisałam o tym, żeby jednak zastanawiać się nad tym czy nasza pomoc jest rzeczywiście nieodzowna czyli PRZED RZUCENIEM SIĘ NA JAKIEGOŚ BIEDACZKA, SPRAWDZIĆ MOŻLIWIE NAJDOKŁADNIEJ JEGO SYTUACJĘ. I nie ma większego znaczenia czy to ogarowaty czy nie JEŚLI TA SYTUACJA W OCENIE OSOBY, KTÓRĄ ZNAMY I KTÓREJ UFAMY JEST NIEZBĘDNA.
miszakai pisze:
Moim zdaniem hierarchia jest taka:
1. Po pierwsze pomoc ogarom papierowym - zgubionym, znalezionym, potrzebującym domu, zmieniającym dom, będącym na tymczasie.
2. Po drugie pomoc psom w typie - zgodnie z opinią większości. Aż takich konfliktów chyba nie ma. Przy czym pierwszeństwo mają psy w schronach a nie maluchy od pseudohodowców z uwagi na mechanizm popyt rodzi podaż(tu jak pisała qzia najpierw dokładnie trzeba sprawdzić sytuację).
3. Pomoc w sytuacjach trudnych finansowych forumowiczom i innym wlaścicielom ogarów w razie choroby itd.
Ale to moje zdanie; więcej poszło na Fundację ode mnie niż na Fundusz, więc tylko takie przemyślenia...
Absolutnie się zgadzam z każdym zdaniem w powyższej wypowiedzimiszakai pisze: ...dobrze jest tak jak jest. Nie ma chyba aż tak dużej kolejki po pieniądze funduszowe...Dla mnie dużo bardziej kontrowersyjne może stać się pomaganie rasowym papierowym ogarom i analiza sytuacji finansowej konkretnego właściciela niż decyzja czy ogaropodobny pies jest wystarczjaąco w typie. To chyba jest jednak łatwiejsze do zawyrokowania. Zgadzam się, że każdy inaczej je postrzega. Ja wiele razy dziwiłam się, że jakaś bida pod mixa pociągnięta a potem dyskusja o RobinieDla mnie może i on owczarkowy trochę ale piękny i też w typie pies. To, że owczarka w nim widać nie znaczy że ma mniej z ogara niż totalnie kundelkowy piesek na krótkich łapkach z czaprakiem gdzie kompletnie nie wiadomo co było w genach obok ogara...
Zgadzam się z Anią W, że chyba jednak bardziej pomocy potrzebują psy bezpańskie a nie np. rodowodowe ogary, mające dom. Właściciel rodowodowego ogara raczej liczy się z jego chorobami, kryzysami finansowymi itp. Oczywiście każdy może popaść w tarapaty finansowe ale dla mnie trąci to już jakąś komuną...Mamy przecież rodzinę, znajomych a te psy w schronach nie mają swojego człowieka, który mógłby coś wymyślićSą same.
Moim zdaniem hierarchia jest taka:
1. Po pierwsze pomoc ogarom papierowym - zgubionym, znalezionym, potrzebującym domu, zmieniającym dom, będącym na tymczasie.
2. Po drugie pomoc psom w typie - zgodnie z opinią większości. Aż takich konfliktów chyba nie ma. Przy czym pierwszeństwo mają psy w schronach a nie maluchy od pseudohodowców z uwagi na mechanizm popyt rodzi podaż(tu jak pisała qzia najpierw dokładnie trzeba sprawdzić sytuację).
3. Pomoc w sytuacjach trudnych finansowych forumowiczom i innym wlaścicielom ogarów w razie choroby itd.
Ale to moje zdanie; więcej poszło na Fundację ode mnie niż na Fundusz, więc tylko takie przemyślenia...