
Ale ptaszysko chyba przetrwało. Dzisiaj na spacerze w poblizu miejsca uwolnienia, towarzyszyła mi parka



Jedno jakby mniej płochliwe.

Albo potraktują jak dziadka i podrzuca jajka do wysiedzeniakasiawro pisze:Zbyszku ja coś czuję, że ona albo na świadka albo na ojca chrzestnego Ciebie poproszą