Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

właśnie cwaniak z niego i tyle

To pewnie dlatego pies wyglądał na bardziej zmęczonego niż on .

Grudziądz - to był mój pierwszy raz w dogtrekkingu. Z dzielnym Kapslem pokonaliśmy trasę 10 km w 3 godz. i 15 min. Drużyna Pędziwiatrów dała z siebie naprawdę dużo i na metę dotarliśmy pierwsi. Trzeba było widzieć nasze miny - bezcenne Szkoda tylko, że w nocy nie dało się robić zdjęć
Ekipa była pierwszorzędna. Chciałam bardzo, bardzo mocno podziękować Kubie, Magdzie, Kasi, Bognie i Hani za wspaniałą atmosferę. A Hani dodatkowo za to, że namówiła mnie na taką fajną zabawę I tak sobie myślę, że trzeba to dalej pociągnąć. W końcu mam dwa psy więc na różne warunki atmosferyczne mogę dobierać odpowiedniego towarzysza
Mówię Wam ludzie, bierzcie swoje ogry i ruszajcie w trasę, naprawdę warto

Gratulacje!
Dzięki za relacje
Tylko nie wiem co wam przeszkodziło w robieniu zdjęć ?

To i ja coś dopiszę.

Po pierwsze bardzo miłe towarzystwo, DZIĘKUJĘ (bez Was: Haniu, Bogno, Olu, Kubo i Magdo nie dałabym rady). Dziękuję również AniRe i jeszcze raz Hani za zaproszenie, organizację i wspólnie spędzony czas przed i po imprezie.
Po drugie, to fajny pomysł na spędzenie czasu ze swoim psem i grupą miłośników zwierząt, a czas spędzony nietuzinkowo, nie znany wcześniej teren, mapa (trochę prehistoryczna), i zadanie do wykonania, a każda następna minuta mobilizuje do dalszej wędrówki.
Szczególne Gratulacje dla Kuby najmłodszego uczestnika naszej drużyny i chyba całej imprezy.

Polecam wszystkim lubiącym spacery z wyznaczonym celem i kontakt z przyrodą. A po drodze spotkaliśmy w niedużej odległości naturalnych mieszkańców lasów, dobrze że psy były na smyczy

Ania W pisze:Tylko nie wiem co wam przeszkodziło w robieniu zdjęć ?

Mi osobiście przeszkodziła poranna kąpiel w jeziorze, gdzie robiąc fotki kąpiącym się psom utopiłam baterię do aparatu
Na pocieszenie kilka fotek z psiej kąpieli przed wymarszem

I jeszcze ja - Bogna,
jak piszą poprzedniczki impreza bardzo fajna; szczególnie dla tych co mają kurzą ślepotę wędrowanie o zmierzchu przez las:) ale się udało !
Mapa prehistoryczna to była zw. obrębówka z lat 60. z mało aktualną treścią i jeszcze często specjalnie zafałszowana, bo wróg tylko czyhał coby nas pokonać . Może właśnie te słupki lasów były specjalnie, źle gdzieniegdzie oznaczone na mapie - ?
Dzięki wspaniałej kompanii! szczególne wyrazy podziwu dla Kuby, który nie tylko przeszedł 10 km nadając tempo grupie, ale przed wymarszem trenował z campingowymi dziećmi (coś koło 1,5 godziny), a po przyjściu na metę jeszcze jakiś czas udzielał się towarzysko.
Pomysł na chodzenie z psem po lesie - dla mnie super. Chyba nie nadaję się na samotne pokonywanie tras, dużo milej w grupie. Namawiam wszystkich do zabawy, jak czytam różne fora psie to ten sport robi się coraz bardziej popularny i bardzo dobrze.
Teraz musimy potrenować nieco i poprawić współpracę w zespole Wilga-ja. I do następnego spotkania, zachęcam innych do spróbowania sił w tej zabawie.
pozdrawiam

Jeśli będziecie startować w Złotym Stoku lub naszych okolicach chętnie się dokleimy
Kasia i Tomek z psami.

Ktoś się wybierał do Włocławka. Czy to jeszcze aktualne?
Są podobno jakieś zmiany terminów.

Organizator miał problemy rodzinne i terminy dopiero się ustalają. My planujemy Bydgoszcz o ile bedzie 8.10. Kto jedzie?

Ja się nie bawię. Włocławska impreza ma się odbywać 5km ode mnie. Myślałem: wpadnę, popatrzę, pstryknę pare fotek do domowego archiwum. Może ufunduję nagrodę dla najszybszego Kapsla
A tu nic z tego