Dzięki za wszystkie uwagi i za miłe słowa o jego posturze

. Podobnie jak Arszemi o Szajce tak i ja o własnym psie sądzę, że jest idealny (takich wlaścicieli psich ideałów jest tu pewnie większość

). Jest przy tym kochany, a wiadomo, że najważniejsze, żeby był zdrowy i bylo nam razem dobrze.
Niemniej mam wrażenie, że mógłby być trochę bardziej masywny. Jestem zdania, że ogar to nie rodezjan i powiniem mieć ciężkawą budowę. Zastanawiam się po prostu czy nie przenosimy na niego własnych kompleksów związanych z wagą i za bardzo mu nie przykręcam śruby...
Spacery jakie robimy choć to dobre pare kilometrów nie są oczywiście dla neigo żadnym wysiłkiem, ale sprobuję coś mu chyba kapnąć do michy.
Co do "wzmacniaczy":
-smalec - parę razy dostal w knajpach chleb ze skwarkami i byl zachwycony, ale generalnie staramy się unikać wieprza, bo nas inny wątek forum do tego przekonal. I tak czasem dostaję kiełbaskę na nagrodę. Ta choroba na ktorą cierpią niektore świnie w tłuszczu i skwarkach nie przetrwa?? A może przesadzam, wiele innych psów je wieprzowine.
- serek, też uwielbia, ale on już chyba nie trawi mleka krowiego. Kiedyś, gdy już nie był małym berbeciem i dostał kostkę serka od baby ze wsi, to miał b. rzadką k...pe. Teraz dostaje kosteczki żótego sera jako nagrody, albo kubek po śmietanie/jogurcie do wylizania dla radochy. Ale w misce byłoby tego chyba za dużo...
- oliwa/olej - chyba to najprościej. A czy może być olej rzepakowy lub słonecznikowy? Oczywiście to będą niewielkie ilości.
ilona