hania pisze:
Zastanawiam się na ile wiarygodne jest stwierdzenie, że rzęski są dużo większym problemem w momencie kiedy w statystykach nie zostały uwzględnione psy po korekcie powiek. Dla mnie to wskazuje tylko na to, że rzęski są częściej niedostrzeganym/lekceważonym problemem niż entropia a nie że są większym problemem. Poza tym trzeba też wziąć pod uwagę, że przy rzęskach nie zawsze jest wskazanie do leczenia - czasem jest ich mało i są tak miękkie że przez całe życie psa nie powodują problemów. A nie spotkałam entropii nie kwalifikującej się do zabiegu.
Myślę, że jest ono o tyle wiarygodne, że jednak wypowiedziała je osoba, która od przynajmniej 6 lat zagląda głęboko w oczy naszych ogarów

Rzęski są też o tyle większym problemem, że bagatelizowana dwurzędowość może pociągnąć za sobą entropię, a entropia z kolei inne problemy i to już bezpośrednio związane z uszkodzeniem oko, natomiast w drugą stronę to nie działa ( tzn. nieleczona entropia sama w sobie jest zagrożeniem dla oka, ale nie spowoduje dwurzędowości). Czy rzęski są częściej niedostrzegane/lekceważone? - zapewne tak. Entropia swojego czasu była bardziej demonizowana, a rzęski...to tylko rzęski, brzmi niewinnie. Faktycznie dr Balicki też zwrócił uwagę, że nie każde rzęski wymagają zabiegu i pies może z nimi przeżyć całe życie bez jakichkolwiek objawów zewnętrznych, jednak myślę, że właściciel powinien być świadomy problemu, nawet jeżeli jest on stosunkowo niewielki, a udział w takich bezpłatnych badaniach daje mu tę szansę. Zwłaszcza, jeżeli ma aspiracje używania swojego psa w hodowli.
Wilga pisze: Czy wiadomo jaki jest odsetek ogarów po korekcji tych dodatkowych rzęsek oraz entropii? Choćby szacunkowo. Dopiero włączenie tej grupy do statystyki da prawidłowy obraz sytuacji w rasie. Rozumiem, że prof. Balicki realizuje swoje założenia badawcze i może dobierać grupę badanych, ale dla rozwoju rasy ważne jest odniesienie do całej populacji.
Według mnie, że nie wynika to z jakiegoś szczególnego doboru grupy badanych (ponieważ badani się sami zgłaszali można przyjąć, że to losowy dobór), tylko z założeń badawczych. Jeżeli założeniem jest, że opisuje się wady wykryte/widoczne w momencie przeprowadzania badania to trudno opisywać coś czego się nie widziało. Prof. mówił podczas wykładu, że ma zanotowane deklaracje właścicieli ( z resztą bardzo docenił fakt, że wiele osób niepytanych mówiło mu o zabiegach, jakie przeszły ich psy), ale nie mógł wziąć ich pod uwagę przy analizie wyników badań. Oczywiście ze względu na charakter i rzetelność badania takie informacje nie mogły być też upublicznione. Poza tym pamiętajmy, że to była dobrowolna deklaracja właścicieli…ale już niekoniecznie powszechna. Możemy przecież też założyć, że część właścicieli nie przyznała się do przeprowadzonych zabiegów.
Ale żeby zakończyć optymistycznie. Wprawdzie na wykresach widać, że dwurzędowość i entropia są problemem w rasie, ale na szczęście jeżeli chodzi o samo oko to ogary nie są obciążone chorobami, które pociągałyby za sobą problemy związane np. z utratą wzroku.
Łoza była badana jak miała ok roku - przy najbliższej okazji ( mam nadzieję we Wrocławiu) przebadamy się ponownie
