Pozwole sobie rozszerzyc ciut relacje ani N z dyskusji o coongarach, zgodnie z tym co zapamietalam.
ania N pisze:Do dalszej hodowli dopuszczone będą suki (nad psami trwają dyskusje).
Dyskusje nad psami biora sie stad, ze uwaza sie iz reproduktor jako ten, ktory ma przenosic wiodace geny, moglby zbytnio wzmacniac cechy coonhounda u potomstwa. Na minus dla psow podaje sie tez argument, ze wsrod hodowcow moze nie byc zainteresowania takim reproduktorem (co dla mnie osobiscie jest zadnym argumentem, bo tak samo jest ze wszystkimi reproduktorami i jesli to hodowcy nie beda zainteresowani to nie bedzie to tozsame z odgornym zakazem uzycia coongarow jako reproduktorow). 'Zielonym swiatlem' dla psow moze byc to, ze takie rozroznienie uprawnien hodowlanych ze wzgledu na plec byloby ponoc niezgodne z przepisami (zaleceniami?) FCI. Dlatego sprawa nie jest rozstrzygnieta - tak zrozumialam slowa pana Bocianowskiego.
Co do wpisu na KW czy też umożliwienia im startu w wystawach - tu chyba wszystko zależy od fenotypu tego potomstwa. Prawdopodobnie jednak dopiero w trzecim pokoleniu będą mogły występować jako ogary.
Chyba mowa byla o 3 pokoleniach jako okresie przejsciowym, z zastrzezeniem, ze moznaby ewentualnie wczesniej (po dwoch pokoleniach?) wnioskowac o przeprowadzenie przegladu / zatwierdzenia, gdyby okazalo sie, ze potomstwo wykazuje fenotypowo duza zbieznosc z ogarami.
Ryzyko krycia coongarów spada więc najbardziej na hodowcę który będzie miał psy do sprzedania nie będące oficjalnie jeszcze ogarami.
Ryzyko i wielka praca uswiadamiajaca ewentualnych nabywcow o wadze tego przdsiewziecia, tak by byli sklonni wspolprzeprowadzac ten projekt hodowlany. Przy wsparciu Zwiazku i Klubu? Oby, ale o tym cisza
Oficjalne stanowisko klubu w tej sprawie ma być (albo gdzieś jest) przedstawione do wglądu.
Zdaje sie, ze dopiero bedzie dostepne, gdy zostanie zatwierdzone przez Zwiazek / Komisje Hodowlana. A na to Klub czeka bodaj od marca (?)
swoja droga to ciekawe czy nie ma jakiegos przepisowego obowiazku (okreslonego prawnie) odpowiadania na pisma przez oficjalne instytucje w jakims przyzwoitym terminie?
Przedstawiłam Wam tu co zapamiętałam - może ktoś zechce coś dodać albo zmienić.
Jak rowniez.
ania N pisze:Ps.
Sprawa mnie osobiście nie dotyczyła ale dziwię się że osoby które czuły się niedoinformowane po prostu nie zapytały bezpośrednio zarządu. Przecież przedstawiciele byli cały czas dostępni, a można było podyskutować też rano.
Tu tez nie do konca tak prosto to wygladalo, bo jak pisala weszynoska, sprawa nie dotyczy tylko i wylacznie wlascicieli coongarow, ale w jakis sposob wszystkich, ktorym zalezy na dobru rasy. Wola rozmawiania o tym na forum ogolnym byla z obu stron, tylko jakos nikt nie kwapil sie wychylac pierwszy. Pojawil sie przeciez taki punkt w programie zlotu, ale nie bylo go w grafiku zajec. Byc moze ze strony zarzadu Klubu byl zamysl przeprowadzenia go w niedziele (moze i nie), ale tez czesc osob najbardziej zainteresowanych w niedziele musiala dosc wczesnie wyjechac. Bylo wiec jakies zapotrzebowanie na te informacje w sobote wieczorem, byly rozmowy o tym w mniejszych gronach i gdy ktos w koncu rzucil szefowi Klubu haslo 'co z planami wobec coongarow' padlo z jego strony pytanie do ogolu, czy sa zainteresowani zapoznaniem sie z tym dokumentem w tym momencie. Pojawily sie glosy na tak, byly i na nie (faktycznie pora pozna i wiele osob juz poszlo spac) ale tez aby nie tracic okazji, skoro sie pojawila - wywiazala sie rozmowa. Poproszono pana Bocianowskiego by w skrocie nakreslil rzeczony plan hodowlany, zamiast go odczytywac (bylo ciemno, brakowalo chyba okularow i samego dokumentu w rece - tak mi sie kojarzy) i na biezaco pojawialy sie komentarze i zglaszano watpliwosci, pytania.
Nie stalo sie tak, jak moglo to wygladac, ze ni stad ni zowad w srodku nocy pan Bocianowski rzucil haslo - to teraz pogadamy o coongarach (bo wszyscy mamy juz lekko w czubie - ze sobie pozwole tak strywializowac). To tak odnoszac sie do zarzutow co do formy, podnoszonych w watku o zlocie. Wiem, ze pewnie czego innego mozna bylo oczekiwac ze strony zarzadu Klubu, ale chyba nie ma co oburzac sie mocno na forme przekazu, raczej nie wynikala ze zlej woli. Moze z nie do konca umiejscowionego w programie punktu o dyskusji nt. planow Klubu wobec hodowli ogara.