Dzięki kochani ,kolejne propozycje dopisałam tych których nie miałam

Z tymi rumiankami, stokrotkami to właśnie tak mam uwielbiam imiona "przyrodnicze",bardzo lubię ogólnie roślinki, kwiatki i zwierzątka i chyba dlatego mam kopra, trufle, kalinkę..... w rodzinie

Co mnie bardzo cieszy to ilość imion naszych ogarów, która zostaje na stałe w nowych domkach

tylko Kawka i Trop mają zmienione, ale Tropa chyba nie powinnam liczyć bo w innym kraju mieszka.
Tak mi się przypomniało właśnie..... jak byliśmy w Przechlewku był Tur (dość mocny ogar), jego właściciel też"chłop jak dąb" i tak miło mi się na sercu robiło jak słyszałam jak pańcio wołał go Turcio, Turcio. Jak patrzyłam na nich (dwóch takich miśków

) to wiedziałam, że dobrze jest im razem....
Wracając do maluszków moich now to mają się dobrze, są bardzo ruchliwe i pan biały już szczeka
Podejrzewam,że będą jasne maja małe znaczenia na klatce (tak jak lubię), a łapki tatusiowe

Mamusia wreszcie zaczęła wychodzić sama z kojca na siku, wcześniej musiał Tomuś ją wyciągać na rękach na siłę.
A ja powiem Wam mam od wczoraj korbę na punkcie sprzątania-podobno kobiety jak urodzą tak mają w mojej rodzinie (tylko, że ja nie rodziłam

), szaleję z szafkami, kurzami, podłogami ale oczywiście tylko na górze abym mogła cały czas mieć krety na oku, na dole Tomek z Zagajem mają teraz królestwo i nikt im nie skrzeczy nad głową
Pozdrawiamy przyszłych właścicieli Rosy

wiemy, że nas tutaj podczytują

A teraz niespodzianka foteczki i prosimy Paulę aby od urodzenia przeniosła nas wątek w urodzone mioty z góry Dziękujemy
