
A potem się obudził...

Ulubione miejsce - ogródek sąsiadki:

Jotka pisze:Pani Wioleto, a jak Chyży?
Co do Korka - Pani obserwacje sprawdzają się stuprocentowo: charakternyi to bardzo, ale zabawy z nim jest co nie miara...
Dla mnie to obserwowanie jak szczeniak poznaje nowe rzeczy to ogromna frajda. Teraz jest tak, że na spacerach chodzi już z podniesionym ogonem i dziarsko. Na początku był wyraźnie speszony, teraz już wie, że nic mu nie groziJotka pisze:Owszem, codziennie jest coś nowego. Teraz jest jeszcze tak, że ciągle się czegoś uczy.
Taaaaak, bywa, że nie przejdziemy spokojnie 100 metrówJotka pisze: ludzi spotykamy masę i miło jest, bo prawie wszyscy się na niego rzucają - mam wrażenie, że to nie tylko kwestia rozkosznego wieku szczenięcego; ludzie zachwyceni są tym ogarowym wdziękiem, regularnie pytają o rasę etc. - a ja jestem w tej chwili chodzącą reklamą (acz uczciwie uprzedzam, że bywają rozmaite problemy).
Boskie, co?Jotka pisze: na przykład widok wrony, gołębi, kota czy innego, dalekiego psa sprawia, że siada w miejscu, bardzo zgrabnie i grzecznie - i siedzi tak długie chwile, głęboko zamyślony. Nie reaguje na komendy, wpatrzony w dal.