Strona 20 z 190

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: środa 01 lut 2012, 06:51
autor: qzia
Wczoraj moja pomylona sąsiadka nawrzucała moim psom kości prze płot. Ja jeśli daję im kości to tylko każdemu osobno. W takim stadzie nie trudno o awanturę. A jak stado się kłóci to jest niezły dym. Na szczęście nie było problemów. Ci szybsi zwinęli po kawałku i udali się na z góry upatrzone pozycje. Gapy zostały bez niczego. Część teraz siedzi w domu, bo zimno. Jak myślicie? :mysl_1: Czy mogę złożyć jakąś skargę na sąsiadkę? Do tego już kilka razy groziła, że mi psy otruje, ale sama ma sporo swoich, to się będzie bała. :wow_3:
Kasia

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: środa 01 lut 2012, 08:57
autor: hania
Obawiam się, że skargi na sąsiadkę wrzucającą kości nikt nie przyjmie :(
Ale jak kogoś znajdziesz to ja złożę na sąsiada przerzucającego mi do warzywniaka zdechłe gołębie i butelki po piwie

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: środa 01 lut 2012, 09:11
autor: Ania W
qzia pisze: Czy mogę złożyć jakąś skargę na sąsiadkę? Do tego już kilka razy groziła, że mi psy otruje....
No na kości raczej nie bardzo...dowody w sprawie ci chyba zniknęły niechcący ;)
A groźby możesz jedynie nagrać.
Niestety zawsze i wszędzie trzeba dysponować dowodami ...

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: środa 01 lut 2012, 09:53
autor: EiMI
Jestem najlepszym dowodem na to, że nie będzie łatwo. W sprawie jeżdżenia po nogach i gróźb karalnych mam umorzenie. Nie wystarczy obdukcja, zgłoszenie telefoniczne 10 sekund po zdarzeniu i dwóch świadków, którzy potwierdzają moje zeznania - tylko nie słyszeli co facet mówił, bo byli za daleko. Facet twierdzi, że nie wysiadał z samochodu i nie wrzeszczał na mnie, świadkowie - że wysiadał dwa razy i bardzo gestykulował, wymachiwał rękami do mnie, ale facet mów że on tylko powiedział... cytuję dosłownie zeznanie podczas konfrontacji: " Szanowna Pani, czy będzie Pani uprzejma zejść z drogi, bo chciałbym przejechać?" Szkoda, że ja z tego zrozumiałam (a podobno polskim właśnie posługuję się od 37 lat): "Nie widzisz, że chcę przejechać?!!! Zlazłaby z drogi, a nie lezie jak krowa środkiem!!!!" i chwilę później: "... bo jak ci przypier.[...], to cię na miejscu zabiję!!!!"

I mimo, że facet kłamie, to ja mam mu udowodnić, że zrobił mi krzywdę i mi groził. Nie prokurator. Ja. I nie wymaga dodatkowych wyjaśnień sprzeczność w zeznaniach jego - który wiadomo, że broni się jak może, świadków - którzy widzieli i są obiektywni i moich - zgodnych z tym, co mówili świadkowie.

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: piątek 03 lut 2012, 22:28
autor: wszoleczek
EiMI, następnym razem karabińczykiem przez lakier :twisted:

Co do kości, to nie mam zielonego pojęcia jak to załatwić. Chyba jedynie pilnować, i gdyby coś wrzuciła, to rozsypać jej to po całym podwórku, żeby musiała zbierać :twisted:

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: poniedziałek 06 lut 2012, 20:49
autor: qzia
W Psiej Comecie życie płynie swoim torem. Chłopaki rozrabiają. Mastify szczekają po nocach. Labradory aportują. Jamniczek gania za wszystkim co ucieka i zawzięcie głosi. Ajsza wszystkich ustawia. :nunu: Koty maja katar, jak to zimą, bo siedzą biedaki w domu. :wow_3:
Ale wszyscy jakby poddenerwowani. Nie z powodu mrozów, zepsutej umywalki w łazience, przepalonego korka (w połowie domu nie ma prądu :placzek: ) i tego, że wysiadł piec gazowy :wow_3: To są sprawy przyziemne powodujące tylko lekki niepokój. :uff:
W Psiej Comecia niedługo wydarzy się coś niezwykłego. :strach_4: Będą małe szczeniaczki. :mrgreen: Wszyscy zostaną wujkami i ciociami. Już za 3 tygodnie urodzą się małe tollerki. Będzie to trzeci miot w Psiej Comecie. Tak samo niezwykły jak pozostałe.
Obrazek

Obrazek

Nadchodzą trudne dni. Pieluchy, nocne płacze, zielone kupki i wszędobylskie rude kluseczki.
Miot będzie na A, a pierwsza suczka będzie tak jak mamusia i babcia nazywała się Amalka.
Pozdrawiam Kasia

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: poniedziałek 06 lut 2012, 20:55
autor: Aszemi
qzia pisze:Ale wszyscy jakby poddenerwowani. Nie z powodu mrozów, zepsutej umywalki w łazience, przepalonego korka (w połowie domu nie ma prądu :placzek: ) i tego, że wysiadł piec gazowy :wow_3: To są sprawy przyziemne powodujące tylko lekki niepokój. :uff:
Ty to masz poczucie humoru :zgoda:
qzia pisze: a pierwsza suczka będzie tak jak mamusia i babcia nazywała się Amalka.
Fajna tradycje ciekawe czy przekaże ja dalej ;)
Zdrówka dla przyszłej mamci i potomstwa :silacz:

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: poniedziałek 06 lut 2012, 21:03
autor: ania N
Super... To się Kuba będzie cieszył. ;)

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: poniedziałek 06 lut 2012, 21:15
autor: qzia
Już się Kuba cieszy jak wariat. Amalka to jego osobista suczka. A teraz będzie miał całe stado wszędobylskich rudzielców. :wow_3: Brzuch jej urósł. Koniec z piłeczką i wariowaniem z labkami. Spacerki tylko w towarzystwie spokojnej i grzecznej Muffy.
Psia Cometa powoli się szykuje....
Kasia

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: poniedziałek 06 lut 2012, 21:16
autor: endo
Ale super, będzie Was jeszcze więcej :happy3: