Strona 20 z 127

Re: MoCZART

: niedziela 10 paź 2010, 22:43
autor: dor
fajny maluch, a życzliwych pasażerów należy... :psiako:

Re: Mozart - nad jeziorem jest fajnie

: niedziela 10 paź 2010, 23:10
autor: Aszemi
Następnym razem wezmę Szajkę Salwę dogramy Łapsa Łunę i jeszcze kilka i pojedziemy razem tym pociągiem :D
A fotki śliczne ;)

Re: Mozart - nad jeziorem jest fajnie

: poniedziałek 11 paź 2010, 12:58
autor: Jotka
Fotki cudne!! "Z bliska" jest do schrupania jednym kęsem. Nie pchał się Mozart do wody?

Re: Mozart - nad jeziorem jest fajnie

: wtorek 12 paź 2010, 09:47
autor: zybalowie
Tia, dwie łapy zamoczył i pochłeptał. Wodę traktuje z dystansem - nie boi się, ale nie wpada do niej w szale żeby popływać ;) (chyba, ze sięga do kostek i jest rozkoszne błotko...)

Re: Mozart - nad jeziorem jest fajnie

: środa 13 paź 2010, 11:00
autor: zybalowie
Uwielbiam te chwile psiego zadumania...

Re: Mozart - nad jeziorem jest fajnie

: środa 13 paź 2010, 22:17
autor: wioleta
Po nie tak długiej przerwie nadziwić się nie mogę, co się stało ze szczeniaczkami, takie smukłe i wyraziste :marzyc_2:
Mozart ciemną oprawę oka zachował, ale kolor złoty chyba będzie miał po Lili. Złotooki chłopak :marzyc:
Pozdrawiamy i czekamy na listopad :happy3:

Re: Mozart - nad jeziorem jest fajnie

: czwartek 14 paź 2010, 01:02
autor: zybalowie
Idzie w mamę, to fakt :)
Zobaczymy, co z niego wyrośnie.

Re: Mozart - nad jeziorem jest fajnie

: czwartek 14 paź 2010, 09:31
autor: EiMI
Ogr z niego wyrośnie :gleba: Świetnie fotki. Mozart jest prześliczny :marzyc: i widzę, że jak naszemu - czapraczek się lekko między łopatkami wyświechtał ( tzn. przesiał) :D

Zastanawia mnie tylko..... że Lubo waży 13, Mozart 13,2 a nasz grubasek 16,3 :zdziw_4: :zdziw_4: :zdziw_4:
Ale żebra ma! Przysięgam :tia:

Re: Mozart - nad jeziorem jest fajnie

: czwartek 14 paź 2010, 12:18
autor: zybalowie
Jak dla mnie są dwie możliwości - albo jest go za dużo i powinien mniej jeść, albo idzie bardziej w tatusia i wyrośnie z niego ten "większy brat" :). Ja się trzymam zasady, że żeber ma nie być widać, ale mają być łatwo wyczuwalne i że musi być widoczne wcięcie w "talii" - czyli w sumie daję ciut mniej żarcia, niż napisali na opakowaniu (przy porcjach z opakowania wcięcie nam znikało ;) )

Mój ogórek pójdzie raczej w mamę i wiele wskazuje na to, że będzie subtelniejszy w budowie od np. Calviego. Ale ja się nie znam :niewka: więc to takie amatorskie zgadywanie. Paszczę już w tej chwili ma subtelną jak na psa. Nie mam zielonego pojęcia, jak to się może zmienić w przyszłości.

Tak jak napisała Aszemi - może się przesiać, ściemnieć, przesiać znowu - jak to przeczytałam to zakrztusiłam się kawą, bo nie miałam pojęcia, że tak może być :)

Calvi i Mo byli jak dla mnie bardzo podobni na pewnym etapie, a teraz widać coraz większe różnice, - ja mam wrażenie, że Mo będzie bardziej mamusiowaty, a Calvi bardziej tatowaty.
Zobaczymy :)

Re: Mozart - nad jeziorem jest fajnie

: czwartek 14 paź 2010, 12:21
autor: zybalowie
Dzisiaj mamy pyszny dzień - ćwiczymy przychodzenie na gwizdek i warunkujemy: gwizdanie=żarcie.
Popołudniu poćwiczymy w plenerze - Aszemi, jeśli to czytasz, to zapraszamy na wybieg :dawaj: - muszę się tam dzisiaj przejść tak czy inaczej, bo wczoraj zostawiłam mozartową miskę :jezyk: więc może uda nam się spotkać.