Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

AKORD wyciągnięty ze schroniska miesiąc temu. Trochę odchuchany. Odżywiony. Upały sie skończyły i możemy trochę dłużej pospacerować.
https://www.facebook.com/kasia.saklawsk ... 0149340044

Śliczny chłopak .

Właśnie miałam pytać jak się miewa ten przystojniak?
Kasia i jak on Ci się widzi w ogranięciu?;)

Bardzo szaleje za jedzeniem. Chyba musiał głodować. W kojcu dużo szczeka i skacze na kraty. Takie trochę adhd. Na smyczy najpierw bardzo nakręcony. ciągnie i prze do przodu. Po jakimś czasie. Jak już obsika co się da i się załatwi to zaczyna iść spokojniej. Dużo węszy. Wczoraj pozwoliłam mu poprowadzić mnie jakimś tropem. Mam nadzieję, że nie były to kocie ślady. Przywołany czy pociągnięty wraca i nie upiera się, żeby iść tam gdzie chce. Aut ani maszyn rolniczych się nie boi. Jedno co mnie niepokoi to jego dziwne zainteresowanie małymi psami. Jak przechodzimy obok kojców z Dzikarzem i Astrą to nawet nie podejdzie się powąchać. Gdy zobaczy petitki na płotem to ciągnie do nich jak głupi. Podobnie ekscytuje się gdy do budynku z kojcami wpada Vifi. Mam dziwne uczucie jakby polował na nią Po akcji z kotem, o której Ci pisałam, boję się trochę iść przez wieś, żeby jakiś kundelek nie wyskoczył. Muszę pomyśleć o kagańcu dla niego. Potrzebny mi pewnie też, żeby pójść z Akordem do lecznicy. Myślimy o kastracji i przy okazji wycięciu tej guli jaką ma na klatce piersiowej. W stosunku do mnie poprawny. Liże po rękach. Przy misce nie warczy ani się nie denerwuje jak chodzę po kojcu kiedy on je. Na razie chodzimy sami na spacery. Chcę, żeby opanował kilka prostych komend. Potem zacznę zabierać Aronię lub Zuzię. One są spokojne i nie wchodzą w konflikty z samcami.

qzia pisze: ↑wtorek 25 sie 2020, 21:10 Bardzo szaleje za jedzeniem. [...] W kojcu dużo szczeka i skacze na kraty. Takie trochę adhd. Na smyczy najpierw bardzo nakręcony. ciągnie i prze do przodu. Po jakimś czasie. Jak już obsika co się da i się załatwi to zaczyna iść spokojniej. Dużo węszy. Wczoraj pozwoliłam mu poprowadzić mnie jakimś tropem. Mam nadzieję, że nie były to kocie ślady. Przywołany czy pociągnięty wraca i nie upiera się, żeby iść tam gdzie chce. Aut ani maszyn rolniczych się nie boi.

Jak Zajo

qzia pisze: ↑wtorek 25 sie 2020, 21:10 Muszę pomyśleć o kagańcu dla niego. Potrzebny mi pewnie też, żeby pójść z Akordem do lecznicy.

Zmierz mu długość kufy i obwód kufy przy stopie - mam jakiś chętnie podeślę jeśli będzie odpowiedni dla niego.

kasiawro pisze: ↑wtorek 25 sie 2020, 21:25
Zmierz mu długość kufy i obwód kufy przy stopie - mam jakiś chętnie podeślę jeśli będzie odpowiedni dla niego.

Postaram się choć to może być trudne. Wczoraj zanim go przypięłam do linki to szalał 10minut po kojcach w poszukiwaniu żarcia po wszystkich wiadrach i miskach.

Mam kaganiec o wymiarach ogarów starych, który dobry był na Pasję. Jeśli byłby ok dla niego to chętnie podeślę. Znałaś Pasję więc łatwiej będzie Ci określić czy będzie ok?

kasiawro pisze: ↑wtorek 25 sie 2020, 22:06 Mam kaganiec o wymiarach ogarów starych, który dobry był na Pasję. Jeśli byłby ok dla niego to chętnie podeślę. Znałaś Pasję więc łatwiej będzie Ci określić czy będzie ok?

Myślę, że Pasia miała głowę standardową. Podobna do Aronii. Akord ma dość krótka kufę. Ogólnie jest dość mały jak na samca. Ja ma tylko charcie kagańce

Czyli wysyłać? Podaj mi adres;). Miała ciut dłuższą na moje od Ajszy, nie jestem w stanie porównać do Aronii .

Wysłałam adres na pw.