Dzięki sugestii Hanii Łuczak, z którą jesteśmy w stałym kontakcie i wracamy z Fordem co jakiś czas, żeby ćwiczyć i doskonalić naszą komunikację; na koniec 2019r. zapisaliśmy się na warsztaty z tropienia użytkowego. Odbyliśmy 3 zajęcia, na których Ford radził sobie zupełnie dobrze. Jego przewodnik czyli Ja miał- jak to najczęściej bywa - więcej do wypracowania

ale... spodobało nam się.
Potem - niestety - pochorowałam się i parę zajęć nam wypadło

Kiedy okazało się, że jest jeszcze jeden dodatkowy termin na zajęcia, a ja jestem prawie zdrowa, bardzo się ucieszyłam.
Kiedy wszyscy dotarli na miejsce, podczas ustalania planu działania na tę parę godzin, szkolący zapytał mnie czy chcę podejść do egzaminu I stopnia z mantrailingu? Zaskoczenie, bo nie wiedziałam, że u niej będziemy mogli zadawać

Potem obawa i zawahanie, bo mieliśmy 3 tygodnie przerwy

Ale... raz kozie śmierć

no bo co może się stać

Najwyżej nie zdamy

i będziemy próbować jeszcze raz
Okazało się jednak, że ta 3 tygodniowa przerwa bardzo dobrze nam zrobiła, bo... zdaliśmy

Mamy, więc zaliczoną próbę tropienia użytkowego PLMT1

Chwalimy się, więc certyfikatem i pokazujemy ślad.
Spróbuję też dołączyć filmy z naszych II zajęć.