Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Rzeczywiście takie odgłosy są rozbrajające. Jeżeli to Malinie nie przeszkadza i nie jest objawem choroby to będziemy spokojni. Dzięki za informację

Mina jest od wczoraj już w nowym domku.
Podróż minęła nam z niewielkimi atrakcjami, ale poza tym zniosła ją dobrze. Po krótkiej drzemce w domu zapoznała się ze wszstkimi "kątami", niektóre okazały się nawet warte "oznaczenia" Wszoraj najlepiej załatwiało się na posłanie, a bawiło na macie do załatwiania, ale w nocy załapała o co chodzi Noc przespała jak aniołek obok naszego łóżka (i oby tak dalej).
Poniżej kilka pierwszych zdjęć

Fantastyczna i Mina i Malina

Śliczna dziewczyna ta Wasza Mina.Wyglądają z Maliną jak bliźniaczki.
Dzisiejszy dzień mija spokojnie, noc cała przespana.Apetyt troszkę większy niż wczoraj.
Wysyłamy kilka zdjęć z dzisiejszego spaceru.

Po spacerze i wieczornej zabawie Malina "padła" i spi jak kamień. Ciekawe czy prześpi całą noc ?

Fajnie bieganie ,,na świeżym powietrzu..."

Dunaj miał taki spacer w niedziele na szkoleniu. Wszystko go interesowało.....milion zapchów, trawek itp
Niestety ze względu na to, że nie ma wszystkich szczepień (przed świętami 2-gie) a Warszawa to Warszawa następny taki spacer będzie w niedziele. Święta będą za to już działkowo. A narazie zabawy w domu......

To ja poproszę nieśmiało o zdjęcia Meszka

Jutro (ups już 0.44) czyli dziś prześlę (jak wrócę z pracy)....coś co mam, lub coś zrobię.....
Na szkoleniu nie wyjąłem aparatu z bagażnika;-). Jakoś jestem tak zaabsorbowany psiakiem, że.... ale coś podeślę.

Jak Reda?, jak Leśny?.........niedługo wystawa

Reda i Leśny ok. Jego zabawy ze szczeniakami stają się momentami trochę brutalne i trzeba chłopaka hamować, zwłaszcza jak próbuje maluchy ciągnąć za uszy.
Maluchy radzą sobie dobrze. Przeszliśmy na 3 karmienia dziennie.
A na wystawę jedzie tylko Leśny. W każdym razie zapraszamy na kibicowanie i zobaczenia jak to wygląda od środka, lepsze niż teoria.

Miana już się zaaklimatyzowała. Z "ostoi spokoju" zamieniła się w naszego "małego diabełka". Zaczepia, podgryza, biega, szczeka Jest poprostu boska
Dzisiaj będzie miała pierwszą podróż środkami komunikacji miejskiej (o ile oczywiście choroba lokomocyjna nam w tym nie przeszkodzi)
Uczy się siadać na komendę i przynosić zabawki. Idzie jej to naprawdę dobrze. Niestety smycz jest jej wrogiem, którego trzeba natychmiast gryźć Jak ktoś może nam poradzić jak po mału uczyć ją chodzenia ze smycza będziemy wdzięczni.
Podobnie jak z Dunajem my też nie możemy jeszcze wychodzić z nią na spacery, więc nie miała jeszcze możliwości pobiegania sobie po trawce. Ale ma duży balkon więc trochę biega sobie po świeżym powietrzu (o ile w Warszawie można mówić o świeżym powietrzu)

Za Leśnego trzymamy kciuki