Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Znowu byłyśmy na Podlasiu, tym razem w ramach pracy. Najpierw na łąkach narwiańskich, a potem w Dolnie Biebrzy. Pogoda jak na październik super. Cykada miała okazję poszaleć po zalanych już łąkach, wtedy nie dało się nic fotografować, bo przemieszczała się z prędkością światła, posocjalizować się z konikami polskimi. W Gugnach nocą słuchałyśmy puszczyków i chlupotu łosi...

Taka to pożyje!
Wycieczki, przygody...i jaki adorator
A w lesie Cykada zwinięta w kłębek jak jeżyk

Gugny tej nazwy nie znamy, ale wybadamy .
Zastanawiamy się rodzinnie, co to za blondyn przy pośladkach Cykady się kręci ?

Gugny to mała wiocha w dolnym basenie Biebrzy, już na samych bagnach, kiedyś rolnicza, teraz zostało kilka domów drewnianych, w tym agroturystyka u pani Broni i stacja terenowa Instytutu botaniki z Białegostoku (to tam byłyśmy). Mieszkałyśmy na końcu wsi, domek na otwartej polanie, z widokiem na łąki i grądziki. Liski, sarenki, łosie itp. A blondyn przyjezdny "piesio" kolegi z naszego rumskiego biura, przygarnięty kilka lat temu w terenie w Beskidzie Niskim. Też ma wędrowne życie

Piękna jest polska wieś, ta na wschodzie szczególnie, klimaty niepowtarzalne, oby jak najdłużej się ostała i nie dała unowocześnić. Cykada jak zawsze modelka

Śliczna Cykada

Cykada

Niunia Cykada bardzo romantyczna wyszla

Pozdrawiamy was serdecznie

No, bo to statyczne ujęcia w opłotkach. Romantyczna nie była, kiedy wracała z samodzielnego zwiedzania np. pastwiska w dolinie Narwi albo konikowych zagajników. Do dzisiaj woń krówskiego nawozu tkwi w szelkach mimo prania
Pozdrawiamy cieplutko, w weekend jedziemy w Bory Tucholskie

Wiesz Bogna lepszy krówski nawóz w szelkach niż ludzki w obroży