Strona 19 z 62

Re: Salwa do adopcji-pilne

: środa 01 kwie 2015, 11:01
autor: kasiawro
Musimy też zadać pytanie na forum, czy każdy zgadza się aby koszty Salwy były pokrywane z funduszu ogarowo/forumowego?
Pamiętam kilka dni wstecz jak były sprzeciwy ....?
Dziewczyny muszę określić stawkę za Salwę aby nie były poszkodowane i tak pewnie jak większość z nas czują się nabite w butelkę :( .
Koszty transportu do weta nie zostały wliczone, a powinny ponieważ weterynarz niestety nie mieszka za płotem. Paliwo kosztuje nie mówiąc już o czasie.
Foresto mogę załatwić po kosztach i wysłać do dziewczyn?
Leki można załatwić na "ludzkich" receptach (te które mają odpowiedniki) i też będzie taniej. Mamy na forum trochę lekarzy może pomogą(recepty, próbki :mysl_1: )? Jeśli nie, to ja recepty załatwię.
Nie ma co porównywać Czuprynki do Salwy. Jedna była leczona od szczeniaka, jest młodsza silniejsza. W przypadku Salwy to tylko szczegółowa diagnoza pokaże nam co z tym robić ....
Jeszcze jestem ciekawa czy podstawowe szczepienia i odrobaczanie ma zrobione? Kupy mogą być na tle nerwowym lub pies ma robaki?
Hania czy zostawiona została Ci książeczka zdrowia i dokumenty suni?
Z pieniędzy jakie zostały z Salwą wychodzi mi, że zostało 137,39 zł + koszt dojazdu do weta.

Re: Salwa do adopcji-pilne

: środa 01 kwie 2015, 11:11
autor: aganowaczek
kasiawro pisze:czy każdy zgadza się aby koszty Salwy były pokrywane z funduszu ogarowo/forumowego?
A jaka jest inna ewentualność? Jeśli będzie sprzeciw to co stanie się z Salwą? Ma wrócić do schronu? :niewka: Na pewno nie.
Każdy z nas czuje oburzenie i czuje się oszukany przez Aszemi :zly2: Można było postawić sprawę uczciwie, jasno. Można było poprosić wcześniej o wsparcie. Aszemi tego nie zrobiła - porzuciła chorą sukę w schronie i z radością zepchnęła kłopot na ogarkowo, na Hanię i Anię. Nieetycznie i po świńsku.

Re: Salwa do adopcji-pilne

: środa 01 kwie 2015, 11:17
autor: SARABANDA
Myślę że najpierw trzeba szybko Salwę zdiagnozować, im szybciej tym koszty będą mniejsze no i lepiej dla suni. Potem decyzja co dalej.

Re: Salwa do adopcji-pilne

: środa 01 kwie 2015, 11:33
autor: kasiawro
aganowaczek pisze: A jaka jest inna ewentualność? Jeśli będzie sprzeciw to co stanie się z Salwą?
Taka, że na funduszu będą wpłaty na Salwę i w tych funduszy będziemy pokrywać diagnozowanie, nie wiem jakie jeszcze może być rozwiązanie???
Wiem natomiast, że fundusz jest wspólny i nie możemy nikomu nic narzucać. Skoro pojawiły się sprzeciwy, musi pojawić się pytanie i odpowiedź.

Re: Salwa do adopcji-pilne

: środa 01 kwie 2015, 11:36
autor: aganowaczek
Jasne :zgoda:

Re: Salwa do adopcji-pilne

: środa 01 kwie 2015, 11:39
autor: Wilga
Ja się zgadzam, aby koszty Salwy były pokrywane z funduszu ogarowo/forumowego.

Re: Salwa do adopcji-pilne

: środa 01 kwie 2015, 11:46
autor: nulka
Sprzeciwy były wtedy jak nie wiadomo było do końca czy Aszemi "to właściciel czy czy już nie "przecież nie prosiła wcześniej o wsparcie .To może i dobrze,że Salwa zwiała ,a co... miał pies napisać na forum,że potrzebuje pomocy? Mądry pies !Ja rozumiem ,że fundusz jest właśnie też dla takiej Salwy .Szkoda mi ogromnie ,że pies tyle lat się męczył .Chyba ,ze to sprawa nabyta??

Re: Salwa do adopcji-pilne

: środa 01 kwie 2015, 12:06
autor: kasiawro
nulka pisze:Szkoda mi ogromnie ,że pies tyle lat się męczył .Chyba ,ze to sprawa nabyta??
Jeśli to Zespół Fanconiego to raczej nie nabyta, choć nabyta może być po leczeniu gentamycyną, streptozotocyną i amoksycyliną :mysl_1:
Wiek w którym rozpoznaje się chorobę to od 10tyg. do 11lat, choć większość objawów klinicznych pojawia się po 2-4 r.ż.

Re: Salwa do adopcji-pilne

: środa 01 kwie 2015, 12:09
autor: Gosia
Ja też się zgadzam na pokrycie kosztów opieki nad Salwą z funduszu. Parę groszy dla Salwy przelałam.

Re: Salwa do adopcji-pilne

: środa 01 kwie 2015, 12:22
autor: Ewka
W odpowiedzi Nulce:
Ania W pisze:Salwa miała wcześniej problemy z nerkami. Przyjechała do dziewczyn ze starymi badaniami (też glukoza we krwi, nie było ketonów, poza glukozą reszta w normie ale to było bardzo dawno temu). Także paniki na razie nie ma, ale ona nie jest w ogólnie dobrym stanie i dlatego Hania nie czekała z badaniami.