Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Tak może trochę nie w tym temacie , chciałabym powiedzieć ,że mój pies od rana wyszedł tylko raz z budy około 9:00 i do tej pory zalega i dochodzi do siebie...aż byłam sprawdzić czy nic mu nie jest...człowiek czasem nie zdaje sobie sprawy jaki to dla psów stres taka wystawa...

miszakai pisze:Ok., Liliana rules... (...) "nieobecność" sędziny, brak kultury (żadnego podania ręki, żadnego kontaktu wzrokowego), długie oczekiwanie na ocenę

Faktycznie ocena długo trwała. Faktycznie też ręka mi drgnęła do podania, a ze strony Pani sędzi nie było odzewu. Ale do sędziowania nie mam zastrzeżeń (punkt widzenia zapewnie od punktu siedzenia zależy

). Podobało mi się, że bardzo dokładnie oglądała Karbona, na wszystko spojrzała, oprócz standardowych - zębów, linii, ruchu, postawy, jąder etc., skupiła się też na ogonie, marszczeniu, uszach, łapach itp. - co nieczęsto zdarza się na wystawach. Szło to powoli - fakt, ale tutaj nie widziałbym powodu do specjalnych narzekań. Co innego ta Pani od konkurencji hodowlanych - całe szczęście, że byłem tam tylko widzem i to z daleka.

Chaszczy pisze:...Co innego ta Pani od konkurencji hodowlanych - całe szczęście, że byłem tam tylko widzem i to z daleka.

Uważam, że właśnie konkurencje hodowlane są ogromnie istotne na klubowej. Te konkurencje powinny być sędziowane przez duże S. To taki "kierunek" dla hodowców i wiele więcej, wielka sprawa i też wielki prestiż i duma dla wygranych (czy w tym wypadku tak jest?

).
Bardzo smutne co czytam.
Całe szczęście, że byłam nieobecna.

bea100 pisze:[ To taki "kierunek" dla hodowców i wiele więcej, wielka sprawa i też wielki prestiż i duma dla wygranych.

Prawie w całości zgadzam się z Beatą. Są dziesiątki wystaw corocznie, ale klubówka jest jedna, zwykle najliczniej i najsilniej obsadzona. Dlatego akurat dla naszych obu ras tytuł Zwycięzcy Klubu jest chyba najbardziej prestiżowym tytułem na Świecie. Konkurencje hodowlane dla mnie jeszcze ważniejsze. Skreśliłbym tylko "kierunek dla hodowców". I nie jest to wcale ocena jakiś konkretnych rozstrzygnięć. Kierunek wyznaczają hodowcy, a jeden sędzia doceni, drugi nie i w sumie mało kto się tym przejmuje. Ale jedzie się po to, żeby docenił

hucuł pisze:
bea100 pisze:[ To taki "kierunek" dla hodowców i wiele więcej, wielka sprawa i też wielki prestiż i duma dla wygranych.
Prawie w całości zgadzam się z Beatą. Są dziesiątki wystaw corocznie, ale klubówka jest jedna, zwykle najliczniej i najsilniej obsadzona. Dlatego akurat dla naszych obu ras tytuł Zwycięzcy Klubu jest chyba najbardziej prestiżowym tytułem na Świecie. Konkurencje hodowlane dla mnie jeszcze ważniejsze. Skreśliłbym tylko "kierunek dla hodowców". I nie jest to wcale ocena jakiś konkretnych rozstrzygnięć. Kierunek wyznaczają hodowcy, a jeden sędzia doceni, drugi nie i w sumie mało kto się tym przejmuje. Ale jedzie się po to, żeby docenił

Myślę jednak, że takie wystawy klubowe powinny wyznaczać właśnie kierunki, decyzje powinny być dokładnie omawiane (czego brakuje) i analizowane i na tym "Dniu Ogarzym" powinni być najlepsi sędziowie, może zagraniczni ze świeżym spojrzeniem bez "układzików".
Tak jest w mojej profesji w bydle, koniach itd. I właśnie szczegółowe omówienie to podstawa.
Oczywiście w końcowym efekcie podejmuje decyzje hodowca o kryciu ale powinien wiedzieć co ma uzyskać jaki kierunek jest oczekiwany, co jest najważniejsze. A tego nie było. Nie wspominając już o dodatkowych atrakcjach które w takiej sytuacji u sędziego nie mieszczą mi się w głowie, aczkolwiek abstynentem też nie jestem

, co niestety można było zauważyć.
Ale na wszystko jest czas i miejsce.
I tyle gadania

.