Ciało obce na głowie boćka pozostało niezidentyfikowane

Maleństwo chyba powoli rośnie
A lilię miałam drugą, podobno piękną - mocny róż...ale nie załapałam się na kwiaty.
Jeszcze przed wyjazdem do Trześni odwiedziłam nasze fundacyjne zwierzaki w hoteliku : Burą, Klarę i Białą. Okazało się, że socjalizacja tam na całego bo wokół przeróżne zwierzaki

Postanowiłam więc kilka z nich przedstawić

Powypadkowa koteczka- zdrowotnie nie najlepiej z nią ale towarzyska bardzo
Pani kura ozdobna
Pan kogut ozdobny...wygląda jakby miał obciętą głowę.
Poza tym jest niewidomy i w sumie nie widać po jego zachowaniu....czasami tylko się w kółko zakręcił kilka razy
Inna ozdoba - typowa kwoka z misją składania wszędzie jaj
I dwie przygarnięte bidy...które wcale bidnie już nie wyglądają
i jeszcze trochę kotów
A propos kur...
W niedzielę w ogródku w naszej "letniej rezydencji" pojawił się kurczak...Nie mam pojęcia skąd

Coś robiło za oknem "pi pi pi" ...mówię "jak kurczak"
I to był kurczak a zasadzała się już na niego kotka sąsiadów.
Kurczak ( podobno kurka) jest już podrośnięty i nie taki żółciutki ale jeszcze malutki. Szybko odnalazł się w koszyku na werandzie

Dokarmiany jest teraz przez moją mamę, która twierdzi, że jest niezykle mądry i miły

Ponieważ nie bardzo wiemy jak szukać mu poprzedniego właściciela kurczak jest do adopcji

Podobno to kurka!

Wolałabym, żeby nie poszła na rosół...ale może ktoś z Łodzi i okolic ma pomysł co z tym fantem
