Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

No, wreszcie !
Kefir urobiony po łokcie ale tworzą cudną parę z maleństwem
Tak sobie myślę - Kefir nie tyle poddał się na ostatniej prostej, co przypomniał sobie, że nie wykupił asygnaty na gałęzie

Super Kefir - alien i mały alien w nosidełku
A jaką podusię z odkurzacza sobie umyślił

Ania W pisze:Nawet spotkaliśmy znajomego forumowej Iskry
Imienia niestety nie pamiętam

A nie martw się, Iskra też nie
Zna tylko Panią spotkanego bokserka ... To jest Pani profesorka Iskierki od dobrego wychowania...

A Kefirek... no cóż... jak zwykle niezwykle urodny! Chyba mu się nawet pogłębia...
I rozczulający z tym pysiem przy maluchu...

Jak nic to musiał być podkuty ogar

Ania W pisze:Jak widać przy rowerze można biegać nie tylko z ogarem

Kefir cudny jak zwykle: z Malenstwem - rozczulajacy na odkurzaczu - moze startowac na demotywatory na spacerze - krol obiektywu
Lozuni za malo.

Fantastyczne zdjęcia.Kapitalnie się ogląda.Kefir przecudowny.Fotki z maleństwem Łezka mi popłynęła.

Ola i Dunaj pisze: Tak sobie myślę - Kefir nie tyle poddał się na ostatniej prostej, co przypomniał sobie, że nie wykupił asygnaty na gałęzie

Matko kochana ...to za to też chcę pieniądze?
Ależ się te lasy państwowe rozbestwiły

Kefir jest (a właściwie był bo już mu nieco przeszło ) ogromnie przejęty swoją nową rolą. Do tego stopnia że jak przechodził na spacerze obok wózka z płaczącym dzieckiem to chciał się rzucać na ratunek

Więcej zdjęć Łozy? To nie będzie łatwe

Najpierw może jednak trochę Bolka Ten to się umie urządzić


A tak się relaksuje po obchodzie ogrodu


W ogrodzie zaś mamy w tym roku takie cudo (nieskromnie stwierdzę ). Lilia wyrosła nam wielka i dorodna - kwiaty ma na wysokości oczu


Łoza natomiast odnalazła się kulinarnie w ogrodzie i zajadała się renklodami


A to już wspólny wieczorny wypoczynek

Oj , przerzuciło mi ferajną...no trudno

Dzisiaj pobudka jakoś się zrobiła o 6 więc kierunek las. Miał być uroczy spacer przy pięknej pogodzie i niezwykłych okolicznościach przyrody.
Okoliczności...






Prawie jak słonecznik




Niespodziewanie obiektem numer jeden stał się bocian...Ja wiem - żadna rewelacja, w Polsce ich trochę mamy Ale na Bemowie? Na poligonie??? W tych rejonach bywam od prawie 20 lat i pierwszy raz widzę takie zjawisko






Lądowanie przy okopach


No i przechodzimy do sedna - co z fotkami Łozy ?
Otóż najpierw sobie pobiegała...




chwilę nawet zapozowała...


zdążyła jeszcze założyć takie gustowne nakrycie głowy z woalką...


...a potem złapała pszczołę Wypluła ale humor momentalnie spadł. Już nie było biegania tylko człapanie ścieżką, oglądała się na mnie, no coś nie tak. Ja byłam pewna, że ją użądliła ale sprawdzałam i nic jakoś gwałtownie nie puchło. No ale zapobiegawczo przejechałyśmy się do weta. W domu już zobaczyłam, że jednak język spuchł trochę, ale w niczym jej to nie przeszkadzało. Na szczęście tylko tyle ...

Super foty A bociek coś na łebku ma?

ania N pisze: A bociek coś na łebku ma?

gustowna woalke bo z Łozy papugaował
cudne zdjęcia albe "bocianiaczek" pobija wszystkie i tak blisko dla mnie rewelacja
a renklodaka już czuje jej zapach