Dziękujemy za komplementy. Zagajowi zachwytów nie przekazuję bo jeszcze w głowie się mu przestawi

.
Ja wczoraj na wieczornym spacerku z pańcią i Zagajem byłam grzeczna, ale nie do końca wędrowania.
Obeszliśmy tą najbliższą, najbardziej lubianą tylko łąkę bo już było szarawo.
Tam nas znają i mamy gwarancję, że nas, ani pańci nie ustrzeli nikt z za krzaka

. Ponowa w Niemczy słynie z tego, że czasami zdarza się komuś strzelać w różne inne cele niż powinno

.
Biegając po kilkudniowej nieobecności na naszych terenach rozmyślałam sobie o tym strzelaniu do niby dzika..... . Z tym strzelaniem, jak i z prawem jazdy powinno być tak: wiek starszy (trzeba skonkretyzować pojęcie starszy), to osoba chcąca prowadzić auto lub posiadać broń powinna przechodzić odpowiednie badania.
Ja też jestem starsza i wiem, że oszczędzać się muszę na tych spacerkach. Nie podejmuję się rzeczy których w swoim wieku nie robię już dobrze.
Wracając do wczorajszego spacerowania.
Pańcia na spacerku zbierała śmieci

bo przypominam wszystkim:
16-17-18 września 2011 trwa akcja SPRZĄTANIE ŚWIATA, a na to wszystko jeszcze ten rok jest Międzynarodowym Rokiem Lasów więc zapraszam w las na sprzątanie i podziwianie jego prostoty i piękna

.
Odbiegłam po raz kolejny od tego naszego spacerku

.
Ja z Zagajem biegałam i rejestrowaliśmy nosem co przez te kilka dni się zmieniło w tej okolicy.
Ostatni etap spaceru był dla mnie tak kusząco/ pachnący, że w ciemnym lesie zniknęłam na 20-30 min.

.
Poniosło mnie okrutnie, bo w okolicy jest miejsce piknikowe. Ktoś smaczne i pachnące rzeczy zostawił, a ja straciłam poczucie czasu

.
Pańcia wołała, Zagaj się denerwował, zapakowali się do auta i ruszyli wzdłuż lasu na poszukiwanie mnie.
Oczywiście wybiegłam im na przeciw jak tylko usłyszałam znajomy silnik.
Dobrze, że droga do domu jest dość krótka, bo nasłuchałabym się na temat mojej "osoby" znacznie więcej.
Tomuś mnie usprawiedliwił, że sprzątałam las po swojemu

i to idealne usprawiedliwienie mojego zniknięcia.