Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

miszakai pisze:Nie mówię, że to nieładne bo lubię u ogarów siwe pyszczki

Ależ wcale tak tego nie odebrałam, sama zauważyłam siwiznę, ale tak jak pisze Kasia - to geny.

kasiawro pisze:Za to muszę Was pochwalić bo talię ma osy

Codzienne spacerki robią swoje. Tajga nie jest łakomczuchem, zauważyłam też, że latem mniej je, zwłaszcza w gorące czy wręcz upalne dni. No i "pod stołem" nic nie dostaje A i pańcia odkąd ma Tajgunię sama straciła parę ładnych kilogramów

Jak na naszego bloga przystało, od upalnego lipca - przeskakujemy do mroźnego grudnia. Lubimy mróz i śnieg. Mało ludzi, nie ma co "podjeść" i w czym się wyperfumować. Można biegać bez końca i "ani kropli potu". Niestety szybko robi się ciemno. A zdjęcia ogara biegającego luzem maja to do siebie, że często nie widać na nich ogara A jak już widać, to wygląda jak sarna, zając, wilk, nawet kangur... ale nie jak ogar.

Ładna ta wasza Tajga...moglibyście ją gdzieś pokazać

I jeszcze kilka

Aga Dzięki Dzięki za fotki
Tajgulec dla mnie "pasiowy" na maxa , figurka jej na 6 i te mięśnie na udach jak u Zagaja.
Pokazałam Pasji i teraz nie chce jeść kolacji
Pozdrawiamy chłopaków

Tajga wyrosła, że hoho Nie wspomnę o chłopakach
Lada moment i Tajga będzie robić castingi przez płot przyszłych synowych

Pozdrawiamy serdecznie

Ania W pisze:Ładna ta wasza Tajga...moglibyście ją gdzieś pokazać

Niestety, z kilku powodów "nie składa się". Trochę o tym myśleliśmy, ale ostatecznie daliśmy sobie spokój. Za komplementy oczywiście dziękujemy

BasiaM pisze:Lada moment i Tajga będzie robić castingi przez płot przyszłych synowych

Tym zajmę się osobiście (ale jeszcze kilka lat spokoju)

Za miłe słowa wszystkim dziękujemy i pozdrawiamy. Szczególnie Kasię, bo wiem jak czeka na te fotki Postaramy się częściej!

agaziel pisze:

Ania W pisze:Ładna ta wasza Tajga...moglibyście ją gdzieś pokazać

Niestety, z kilku powodów "nie składa się". Trochę o tym myśleliśmy, ale ostatecznie daliśmy sobie spokój.

Oj tam nie składa się...Nie trzeba już, zaraz...ale żeby sobie od razu dawać spokój ?
Jak się ma się coś ładnego to trzeba się tym chwalić.
Nie zarzucajcie tego pomysłu zupełnie, to naprawdę nie boli . Wiem, wymaga trochę czasu i zaangażowania, ale może się spodobać...a jak nie to chociaż będziecie wiedzieli z czego rezygnujecie
No i Kasia myślę, że byłaby baaardzo dumna widząc owoc swojej pracy hodowlanej na ringu
Pomyślcie jeszcze...

agaziel pisze: Za komplementy oczywiście dziękujemy

Nie ma za co - sama prawda

....a jak się w końcu zdecydujecie i pojedziecie na "klubówke", z której wrócicie z medalem to dopiero frajda! zanim Rektor stanął na ringu też trochę to trwało, ale nie żałujemy ani jednego kilometra przejechanego na wystawy. Spotkania z "Ogarowcami" to karma dla ducha i nagroda dla psa. pozdrawiamy

Świąteczny weekend sprzyjał spacerom i zdjęciom, więc wklejamy kilka fotek i pozdrawiamy serdecznie