Ogar polski rodowodowy do adopcji
Re: Ogar polski rodowodowy do adopcji
Jeżeli pewne jest, że kurację lekami trzeba będzie powtarzać a z drugiej strony jest duże prawdopodobieństwo, że kastracja pomoże to ja bym kastrowała.
Bea jeżeli pies ma takie problemy z prostatą to jego nasienie też raczej nie jest świetnej jakości.
Bea jeżeli pies ma takie problemy z prostatą to jego nasienie też raczej nie jest świetnej jakości.
Re: Ogar polski rodowodowy do adopcji
Ja też uważam, że kastracja jest lepszą opcją.
Abstrahując od linii czy rodowodów to wcale nie powiedziane, że pies zrobi uprawnienia poza tym wątpię, żeby z taką przypadłością był w stanie skutecznie kryć.Nawet bez problemów z prostatą nie wiadomi czy w ogóle jest płodny. Z resztą nawet bez problemów zdrowotnych jest już dość wiekowy...
Moim zdaniem trzymanie mu jajek tylko dlatego, że być może ktoś kiedyś zdecyduje się na krycie jest bez sensu - nie wiem czy jakiś hodowca zdecydowałby się na krycie psem, który jest zależny od leków.
Poza tym teraz fundusz działa i może jakoś wspierać...a co będzie za 2-3 lata? Trudno powiedzieć
I jeszcze jedno - jeżeli ten pies miałby zmienić dom to będzie szukał domu jako zdrowy ( mam nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby
) wykastrowany samie, a nie pies chory zależny od leków co w sposób oczywisty będzie nakładało zobowiązania finansowe na nową rodzinę.
Abstrahując od linii czy rodowodów to wcale nie powiedziane, że pies zrobi uprawnienia poza tym wątpię, żeby z taką przypadłością był w stanie skutecznie kryć.Nawet bez problemów z prostatą nie wiadomi czy w ogóle jest płodny. Z resztą nawet bez problemów zdrowotnych jest już dość wiekowy...
Moim zdaniem trzymanie mu jajek tylko dlatego, że być może ktoś kiedyś zdecyduje się na krycie jest bez sensu - nie wiem czy jakiś hodowca zdecydowałby się na krycie psem, który jest zależny od leków.
Poza tym teraz fundusz działa i może jakoś wspierać...a co będzie za 2-3 lata? Trudno powiedzieć

I jeszcze jedno - jeżeli ten pies miałby zmienić dom to będzie szukał domu jako zdrowy ( mam nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby

- qzia
- Posty: 7820
- Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
- Gadu-Gadu: 9909298
- Lokalizacja: Garwolin
- Kontakt:
Re: Ogar polski rodowodowy do adopcji
Popieram. Kasia
- wszoleczek
- Posty: 1894
- Rejestracja: środa 18 lis 2009, 10:44
- Gadu-Gadu: 3431453
- Lokalizacja: Libiąż k/Chrzanowa
- Kontakt:
Re: Ogar polski rodowodowy do adopcji
A ja popieram Beę, Hanię, Anię i Kasię oraz pozostałych popierających 

Byleby w sercu ciągle maj!
Re: Ogar polski rodowodowy do adopcji
Po rozważeniu wielu za i przeciw obu kuracji (leczeniu ypozanem i kastrowaniu) zdecydowałam, że najpierw spróbujemy podleczyć Karo. Może kuracja zadziała na tyle dobrze, że nie trzeba będzie podejmować decyzji radykalnej. Głównie ze względu na to aby pies "okrzepł" w nowym domu, to jest też potrzebne nowym opiekunom. Pierwszy etap leczenia zafundujemy obie z Wilgą, będziemy obserwować jakie są wyniki.
I kilka zdjęć Karo
I kilka zdjęć Karo
- Załączniki
-
- Portecik
- portrecik 1 zmniejszenie.JPG (57.99 KiB) Przejrzano 1648 razy
-
- co oni ciekawego widzą?
- co tam jest ciekawego.JPG (67.91 KiB) Przejrzano 1649 razy
-
- odpoczywam.JPG (73.27 KiB) Przejrzano 1648 razy
-
- relaks.JPG (67.6 KiB) Przejrzano 1646 razy
-
- portrecik 3.JPG (81.75 KiB) Przejrzano 1642 razy
-
- na szkoleniu
- szkolimy się 2.JPG (68.38 KiB) Przejrzano 1640 razy
- Ola i Dunaj
- Posty: 2107
- Rejestracja: czwartek 27 lis 2008, 11:13
- Gadu-Gadu: 9495783
- Lokalizacja: Młynki
Re: Ogar polski rodowodowy do adopcji
Kurczę, ładny ma profil
I jak fajnie jest zainteresowany otoczeniem. Oby został u dotychczasowych opiekunów !

Utopista widzi raj,
realista widzi raj plus węża.
Helmut Walters
realista widzi raj plus węża.
Helmut Walters
Re: Ogar polski rodowodowy do adopcji
Pierwsza fotka świetna!
Myślę, że opcja zaproponowana przez Wilgę jest ok. Jakoś zadziałać trzeba a skoro faktycznie pies nie najmłodszy a i na dodatek w ostatnim czasie sporo w jego życiu się działo dobrze dać mu trochę czasu. Jeżeli lek nie zadziała akurat będzie dobry czas na zabieg
Myślę, że opcja zaproponowana przez Wilgę jest ok. Jakoś zadziałać trzeba a skoro faktycznie pies nie najmłodszy a i na dodatek w ostatnim czasie sporo w jego życiu się działo dobrze dać mu trochę czasu. Jeżeli lek nie zadziała akurat będzie dobry czas na zabieg

Re: Ogar polski rodowodowy do adopcji
Dwa dni temu zaczęliśmy podawać ypozane. Zobaczymy jak zareaguje, mam nadzieję, że mu to ulży, bo są dni kiedy jest osowiały i wyraźnie źle mu. Wet mówi, że mogą być dolegliwości bólowe przy tych torbielach i pies cierpi. Ale jak się tylko lepiej poczuje to dyryguje domem. Za jakieś dwa-trzy tygodnie powinny być już widoczne rezultaty. Trzymajcie kciuki.
We środę byłyśmy z wizytą z Wilgą. Na spacerze nic nie istnieje poza zapachami, ale w domu był nieco zestresowany obecnością Wi. Ta oczywiście czuła się jakby tam bywała często, a Karo leżał koło balkonu i łaskawie dawał się miziać.
Pozdrawiamy
We środę byłyśmy z wizytą z Wilgą. Na spacerze nic nie istnieje poza zapachami, ale w domu był nieco zestresowany obecnością Wi. Ta oczywiście czuła się jakby tam bywała często, a Karo leżał koło balkonu i łaskawie dawał się miziać.
Pozdrawiamy