Strona 17 z 127

Re: MoCZART

: piątek 17 wrz 2010, 11:47
autor: hania
zybalowie pisze:
hania pisze:Fotka "chyba zrobię imprezę" super :gleba:
zybalowie pisze: Z siakniem trzeba będzie opracować jakiś sprytny system - pewnie zawinę część posłania żey zrobić miejsce na kuwetę. Jeszcze dokładnie niewiem, to faktycznie pewien problem :/
A na jak długo masz zamiar go zostawiać?
Bo jak na max 6 godzin to powinien wytrzymać i nie ma potrzeby robienia mu miejsca na sikanie.
:shock: Naprawdę? Szczeniak tyle wytrzyma?
Na początku będzie po ok 20 minut, później godzina, a potem raczej nie dłużej niż 4h.

Da radę?
Spokojnie :)

Re: MoCZART

: niedziela 19 wrz 2010, 16:52
autor: zybalowie
Z cyklu: "Polowanie na grubego zwierza" - cz.1: Wrona

Re: MoCZART

: niedziela 19 wrz 2010, 16:53
autor: zybalowie
Żadnej wronie nie przepuszczę...

Re: MoCZART

: niedziela 19 wrz 2010, 20:05
autor: Chaszczy
Jaki Mozart łowca! A przez jakiego myśliwego prowadzony! :D

Re: MoCZART

: niedziela 19 wrz 2010, 20:24
autor: Darianna
Gratulacje za bezstresowe przyzwyczajanie dzieciaka do klatki :)

Re: MoCZART

: niedziela 19 wrz 2010, 22:58
autor: zybalowie
Chaszczy pisze:Jaki Mozart łowca! A przez jakiego myśliwego prowadzony! :D
No Ba! Żaden pies, co ja mówię, żadne stado psów, nie wybiega mojego psa tak, jak Mały Człowiek.

Gońmniegońmniegońmniegońmnie!

Przepadają za sobą :)

Re: MoCZART

: poniedziałek 20 wrz 2010, 09:21
autor: wladekbud
Fajnie, że od razu polubił klatkę. :happy3:
To od razu napiszę to, co pisałem na forum odnośnie Burzy i klatki u nas w domu. Też przywyczaiła się od razu do klatki, ale po jakimś czasie głupi pan stwierdził, że pies już jest pewnie duży i spokojny i może mieszkać bez klatki. Przez miesiąc był spokój, potem dała takiego czadu, że stwiedziliśmy iż klatka wraca. No i wtedy był problem z ponownym przywzczajeniem (piski, wycie, ślinienie się po wejściu do klatki). Teraz znów jest ok i na komendę: "do budy", Burza leci do klatki i układa się na miejscu. Tak więc moje wnioski, to nie robić w przyszłości psu wody z móżdżku. Albo klatka, albo nie :piwko:

I jeszcze pytanie, poprzednie zdjęcia Mozarta to po obróbce na kompie, czy taka kolorystyka i kontrast z samych nastaw aparatu? Bo się mi podobają... :szacun_1:

Re: MoCZART

: poniedziałek 20 wrz 2010, 13:15
autor: EiMI
Świetny Moczart! Mój ulubiony Liliowy (poza moim - teraz - ukochanym) :D

Re: MoCZART

: poniedziałek 20 wrz 2010, 13:53
autor: zybalowie
wladekbud pisze: Tak więc moje wnioski, to nie robić w przyszłości psu wody z móżdżku. Albo klatka, albo nie :piwko:
Zgadzam się - mam zamiar zostawić klatkę dopóki z niej nie wyrośnie. Jeśli mu tam dobrze, to czemu nie? Raz zaliczyliśmy już piski po wyjściu - zaleczone uchem do gryzienia :mrgreen: Ale generalnie jest spokój - myślę, że jak na 5 dnień przygody z klatką jest wręcz bombwo.
wladekbud pisze:I jeszcze pytanie, poprzednie zdjęcia Mozarta to po obróbce na kompie, czy taka kolorystyka i kontrast z samych nastaw aparatu? Bo się mi podobają... :szacun_1:
Tak, to wymaga wyjaśnienia :) Foty to czysty, by nie powiedzieć ekstremalny retusz -przerabianie zdjęć to moje hobby.
Zdjęcia robię badziewiastą małpką, która niszczy połowę zdjęć - na początku zaczęłam je podkręcać tylko po to, żeby w ogóle były czytelne. A potem się rozkręciłam i pojechałam po bandzie :) Jedno zdjęcie potrafi być na warsztacie nawet przez godzinę. Efekty są ładne, ale widać np. po bokehu http://www.flickr.com/photos/mozartfoto/4979839807/" onclick="window.open(this.href);return false;, że sprzęt bylejaki.
Zdjęć robionych moim lustrzakiem nigdy nie tykam obróbką :nunu: bo mam do fotografii dosyć konserwatywne podejście. Ale zrezygnowałam z focenia psa lustrzanką, bo przy jego trybie brykania i zmiennej obecnie pogodzie wymagałoby to ciągłej błyskawicznej zmiany obiektywów i ustawień, a przy szczeniaku w miejskich warunkach muszę mieć oczy dookoła głowy.No i wiadomo, biorąc lustrzankę trzeba zabrać cały majdan na plecach. Jak się na wiosnę z podlotkiem wybierzemy na cały dzień do lasu to pewnie się skuszę.
A Smeną zdjęć mu nie robię, bo bym zbankrutowała wywołując tyle klisz :P

Tyle jeśli chodzi o fotograficzny offtop.

Re: MoCZART

: poniedziałek 20 wrz 2010, 23:37
autor: zybalowie
Jedno z moich ulubionych zdjęć:
Obrazek
Lonely by MozartFoto, on Flickr

Dzisiaj Mozart uczynił krok w stronę zachowywania się na smyczy jak cywilizowany pies. Widać praktyka czyni mistrza, bo ze spaceru na spacer jest coraz lepiej - powrót do domu z niewielkim już tylko ciągnięciem, bez żabowania, za to z ładnym reagowaniem na naciąganie smyczy i zatrzymywanie się.

Mały krok dla ludzkości, wielki krok dla ogara :)