Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Ania W pisze: A na poważnie ona na polach dostaje małpiego rozumu - pilnuje się i kręci się w okolicy (zazwyczaj ją widzę) ale nie podejdzie na wołanie...co najwyżej mija w locie
No czasami smaczek zadziała.
Najgorsze jest wyłapanie jak mamy wracać :roll

To moje nomen omen zaczęło tak samo się zachowywać. A przez chwile było tak pięknie...

Ogar marnotrawny wraca...

Eee tam ,od razu marnotrawny dziewczyna radzi sobie ,szusuje jak sarenka , zawsze wraca ! A jak głupawka się dzieje to znaczy ,że opłacało się z panią wychodzić ogar szczęśliwy i znów jak niewiele do szczęścia ...

Gleba nie taka spektakularna, bo i Łoza nie taka fajtłapa jak Calvados Dała radę się pozbierać
Skok przez rów za to bardzo spektakularny Nie myślałyście dziewczynki, żeby w trapezy i obręcze (niekoniecznie płonące ) zainwestować?

Sarenki super. Nasze takie czujne, że i z długim obiektywem trudno podejść... w chaszczach tylko lustra się świecą, i trzeba zdjęcia podpisywać, bo inaczej nikt by nie zgadł...

ania N pisze:Ekstra spacerek. My tez chcemy tak pobiegać.

No ja tam widziałam że wyszaleliście na jeszcze bardziej rozległych polach

nulka pisze: Eee tam ,od razu marnotrawny dziewczyna radzi sobie ,szusuje jak sarenka , zawsze wraca !

I nawet nie czekam jakoś tak strasznie długo

EiMI pisze: Skok przez rów za to bardzo spektakularny Nie myślałyście dziewczynki, żeby w trapezy i obręcze (niekoniecznie płonące ) zainwestować?

I że niby ja mam się wcisnąć w taki obcisły kostiumik z cekinkami i do cyrku?
Raczej nie przejdzie mi to przez głowę

EiMI pisze:Sarenki super. Nasze takie czujne, że i z długim obiektywem trudno podejść... w chaszczach tylko lustra się świecą, i trzeba zdjęcia podpisywać, bo inaczej nikt by nie zgadł...

Miejskie sarenki mniej płochliwe

ale cudna fota
...tylko gdzie ten bazant

Tak mi "przemkło"

To jeszcze uzupełniam niedzielnym spacerem z Kefirem

Kefir jest obłędny Nie mogę się napatrzeć na tę jego pocieszną paszczę

Ciąg dalszy białego szaleństwa

Popłakałam się ze śmiechu