sama tam wlazła...i drażniła się z psami łażąc po rynnie, spowodowała to, że Kuba wcześniej odjechał nie chcąc zobaczyc co by było gdyby kotu się łapka omskła
Olśniło mnie ... sprawdziłam zdjęcia i to ta sama kocica co podpuszczała Uchatka a potem mu przez dziurę w płocie zwiewała a bidok walił głową w płot bo się między sztachety nie mieścił