DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...

ESOX
Posty: 291
Rejestracja: niedziela 25 sty 2009, 22:18
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...

Post autor: ESOX »

Zdjęcia z pleneru hm..... mamy kilka ale to było jakiś czas temu...podeślę wieczorem.

Co do wystaw. Na razie nie myślimy. Temat sporny wiadomo powieki. Choć po drugich konsultacjach o Garncarza sprawa wygląda tak, że może obejdzie, się bez operacyjnie. Szwy na jednym oku już puściły, pękły i powieka układa się dobrze, na drugim oku jeszcze są. W sierpniu się okaże co dalej. Nic nie jest pewne ale prognozy są b. obiecujące.

Po tym co czytałem to sam nie wiem czy może być na wystawach czy nie, czy szwy podtrzymujące to trochę lepiej niż operacja (wycinania itp) czy nie. Na razie tym się nie interesowaliśmy. Może za jakiś czas. Teraz najważniejsze jest wychowanie i jego zdrowie. Z wychowaniem teraz sami go szkolimy, szkolenie indywidualne przesunięte z powodów organizacyjno - technicznych na lipiec. Choć przyznam, szczerze odkąd wychodzi na spacer wszystko się unormowało. Jest spokojny, miewa chwile, że jest głośny, pobudliwy...ale to wszystko jest czytelne, jak wiadomo nic nie jest bezsensu. Czyli np: wiemy, że nie ma co go rozpalać jak mamy się pobawić tylko 30 sekund - wtedy zacznie szczekać, bo będzie mu mało. Ale po dłużej zabawie (np: 30 minut lub godzinę na dworzu), jak powiem koniec zajmiemy się czymś innym, nie będziemy zwracali uwagi na niego....nie będzie się domagał o więcej, zrozumie i pójdzie na posłanie (lub sam się pobawi sam). Ogólnie jest dobrze, pies zdrowy, nie ma problemu z jedzeniem - je Royala, czasem jakiś ryżyk itp. Jest myślę spokojny, tylko jeszcze kilku rzeczy musimy go nauczyć, a właściwie nauczyć jak go uczyć. Czyli ogólnie jest SUPER.

Teraz o małych problemach. Niestety od jakiegoś czasu pracuję inaczej (inne pory) niż w momencie kiedy braliśmy psa. Pod tym względem zmieniło się u nas. Bywałem w domu przed ok. 15.45. Teraz miedzy 17 a 18 :-(. Ania trochę wcześniej jest 16.50 ale choć też czasem musi być dłużej. Czyli jak wychodzimy o 7.30 to przed 17 lub 17 Dunaj jest na spacerze z Anią.
Wiem, że wiele osób mówi - spoko podrośnie to wytrzyma itp. Może tak ale nam gdzieś jest go szkoda. Czyli wracając do domu jest nasikane - ma wyznaczone miejsce - gazeta, jak nie ma gazety też siusia na płytki....jedno miejsce. Nie krzyczymy na niego, nie karcimy - wycieramy, myjemy podłogę i już. Jakby nic się nie stało. Normalnie jak jesteśmy to 5,6 godzin wytrzymuje. Weekendy, noce, i czas jak jesteśmy nie sika nigdy ....wszystko na dworzu. Nauczył się szybko. Pozmieniało się w pracy :-( z jednej strony mi go szkoda z drugiej przecież nie oddam, my się przywiązaliśmy. I on nie chwaląc się chyba bez nas życia sobie nie wyobraża (choć lgnie do wszystkich i z zostawieniem go u kogoś, czyjaś obecność nie jest czymś strasznym dla niego)

i tu mam do Was pytanie. Prośba o radę.
- Czy teraz sikanie to efekt tego, że jeszcze młody?, jakoś oduczać? czy z czasem samo przyjdzie? Czy odstawiać czasem miskę z wodą. Nigdy nie ma tak, że nie ma wody - ma ją zawsze (a pije jak koń;-) czasem się śmiejemy, że spokojnie z wiadro wypije )
- Czy częstsze wychodzenia na siku są oki, czy nie. W rozmowach spotykam się, że Dunaj mały trzeba by często wychodził, inni twierdzą, że jak go nauczę tak często to tak się nauczy i z wytrzymywaniem będzie słabo. Przykład. Ostatnio wyszedłem z nim o 23.00 Potem stwierdziłem, że może jeszcze w nocy nie wytrzyma więc poszliśmy o 1.30 a 6 wstajemy na spacer.
Wiem już, że od 23.30 wytrzyma do 6.00.

Na razie tyle, potem jeszcze napiszę..
i może foty plenerowe wrzucę
Awatar użytkownika
Aszemi
Posty: 6177
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
Gadu-Gadu: 4921992
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...

Post autor: Aszemi »

Może poczuł się lekko odtrącony i próbuje na siebie uwagę zwrócić siusiając ale ręki nie dam ;)
Obrazek
Obrazek
"Pies nie dba o to, czy jesteś bogaty, czy biedny...
bystry czy tępy, mądry czy głupi.
Oddaj mu swoje serce, a on odda ci swoje.
O ilu ludziach można to powiedzieć?
Ilu ludzi może cię uczynić rzadkim, czystym i wyjątkowym?"
ESOX
Posty: 291
Rejestracja: niedziela 25 sty 2009, 22:18
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...

Post autor: ESOX »

Raczej nie, nie ma problemu z zostawaniem. Zawsze czymś się zajmuje lub śpi jakwracam o 13/14 nie jest nasikane ale o 17 już jest - jest jeszcze mały.......tak mi się wydaje.
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...

Post autor: Ania W »

Mnie też sie wydaje, że wytrzymanie dla dorosłego psa ok 10 godzin bez wyjścia (7 - 17) to dużo a co dopiero dla malucha. Myślę że zrozumiemy jak postawimy się w jego sytuacji ;)
Absolutnie powinien mieć dostęp do wody.
ESOX
Posty: 291
Rejestracja: niedziela 25 sty 2009, 22:18
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...

Post autor: ESOX »

Ania W pisze:Mnie też sie wydaje, że wytrzymanie dla dorosłego psa ok 10 godzin bez wyjścia (7 - 17) to dużo a co dopiero dla malucha. Myślę że zrozumiemy jak postawimy się w jego sytuacji ;)
Absolutnie powinien mieć dostęp do wody.

czyli wodę ma cały czas, sika na gazetę jak nas nie ma. Po przyjściu sprzatamy, zmywamy - nie krzyczymy nie karzemy...nic się nie stało. No ja się stawiam na jego miejscu i mówię ,,spoko Dunaj też bym nie wytrzymał". Czyli nic źle nie robimy. Ale w nocy nie sika ;-) Teraz wróciliśmy ze spaceru.....i potem pójdziemy rano :-).

Dodatkowa zmiana - posłanie zamienia czasem na kanapę - na noc też ma zdjęty płotek ;-) - nie sika, nie gryzie....zdejmujemy jak wracamy z pracy.
chociaż teraz płotek to dla niego pryszcz, z miejsca by przeskoczył....wie, że dopóki nas nie ma nie można wchodzić....jak jesteśmy w pracy nie przechodzi, jest na ,,swoim " terenie. Niedługo przejdziemy na całkowite zdjęcie płotka. Dla mnie to szok, że jest coś co może spokojnie sforsować a tego nie rusza, bawi się na swoim terenie....Reasumując pomału zwiększamy jego teren podczas naszej nieobecności. Kurcze tyle zmian....a jeszcze nie dawno nie mógł ,,donieść sikania" z salonu do korytarza na gazetę ;-).

Foty może wygrzebię jutro, oczy mi się zamykają....
Awatar użytkownika
REDAIK
Posty: 1090
Rejestracja: sobota 18 paź 2008, 23:16

Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...

Post autor: REDAIK »

Pięknie chłopak wyrósł.
http://www.ogarzygon.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
ESOX
Posty: 291
Rejestracja: niedziela 25 sty 2009, 22:18
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...

Post autor: ESOX »

Plenerek, mam tylko 3 fotki, po drugiej już biegł do mnie - bym się z nim bawił..., potem mi się nie chciało, potem... pogoda jakaś nie taka i dłuuugi weekend minął.

1. Daleko...
Obrazek

2. Bliżej ale zawinął ucho
Obrazek

3. i biegnie....by się bawić ;-)
Obrazek
diamantina
Posty: 399
Rejestracja: środa 29 kwie 2009, 16:42

Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...

Post autor: diamantina »

śliczny malec i ładne fotki :)
Awatar użytkownika
agaziel
Posty: 255
Rejestracja: poniedziałek 16 mar 2009, 19:17
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Zielona Góra/Łężyca

Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...

Post autor: agaziel »

O! Nareszcie jakieś wieści o Dunaju... Pięknie rośnie i jak widać oczka się zagoiły. Uwielbiam te fruwające uszy :marzyc:
Awatar użytkownika
Ola i Dunaj
Posty: 2107
Rejestracja: czwartek 27 lis 2008, 11:13
Gadu-Gadu: 9495783
Lokalizacja: Młynki

Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...

Post autor: Ola i Dunaj »

Ale uszyska ! Cud, miód i orzeszki :marzyc_2:
Utopista widzi raj,
realista widzi raj plus węża.
Helmut Walters
ODPOWIEDZ