Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

My niestety nie damy rady dowieźć niczego świeżego, co by nie skisło.. . Na pewno przywieziemy za to coś na deser i kupimy wodę/ jakieś soki.

Mi trochę trudno powiedzieć co dam radę zrobić w czwartek po pracy. Może jakieś ciasto...ewentualnie coś na sałatkę na sobotę i jakieś napoje i pieczywko.

Jeżeli chodzi o szacunkowe dane na temat uczestników sobotniego spotkania...trudno powiedzieć. Liczyłabym 50 + ale nie ma sztywnej listy. Oczywiście nie chodzi o to , żeby każdy przyniósł jedzenia dla 50 osób Jeszcze nie było, żeby na takiej imprezie ktoś głodny szedł spać

Marta po co macie kisić po drodze, to niewygodnie, lepiej przywieźcie już ukiszone. Najlepiej ogórki z tej studni o której pisałaś
W pokojach są lodówki, wie ktoś ?

SARABANDA pisze:Marta po co macie kisić po drodze, to niewygodnie, lepiej przywieźcie już ukiszone. Najlepiej ogórki z tej studni o której pisałaś
W pokojach są lodówki, wie ktoś ?

Haha wstawię do auta na małosolne i przywiozę już zrobione
W studni w tym roku nic nie ma....

Lodówka - mój mąż podłącza się do pytania, bo twierdzi, że tylko zimne piwo pozwoli mu przetrwać to wszystko

Ania podsunęła pomysł z pieczywem - moźe takie dwa bochny na tataraku uda mi się z ciocią ugadać

SARABANDA pisze: W pokojach są lodówki, wie ktoś ?

Nie ma, jest pomieszczenie kuchenne na piętrze.

kasiawro pisze:

SARABANDA pisze: W pokojach są lodówki, wie ktoś ?

Nie ma, jest pomieszczenie kuchenne na piętrze.

To ja nie wiem czy zimne piwo dla 50 osób się zmieści, bo ja też tylko z piwem przetrwam.
Ja mam 5 litrowy baniak z ukiszonymi ogórkami z zeszłego roku. Jeśli uważacie że się nada i zaryzykujecie to przywiozę.

Qzia, jak do tej pory go nie rozsadziło to ogórki powinny być dobre
z tymi lodówkami to niedobrze

qzia pisze:

kasiawro pisze:

SARABANDA pisze: W pokojach są lodówki, wie ktoś ?

Nie ma, jest pomieszczenie kuchenne na piętrze.

To ja nie wiem czy zimne piwo dla 50 osób się zmieści, bo ja też tylko z piwem przetrwam.
Ja mam 5 litrowy baniak z ukiszonymi ogórkami z zeszłego roku. Jeśli uważacie że się nada i zaryzykujecie to przywiozę.

Nada, nada co nas nie zabije... Itd. Lekarz na pokładzie jakby co to będzie

przywieziemy własną wędzoną szynkę (akurat rozmarznie w trakcie drogi), domowy smalczyk w dużych ilościach - jeden z kiełbachą, drugi z pieczarkami...sałatki to mi raczej skisna w samochodzie... więc nie ma sensu... ... a... upiekę chleb z ziarnami na piwie ... ,
na miejscu można kupić skrzydełek i je doprawić (olej i przyprawy przywiozę) - i na grilla

lodówek jest ze trzy w róznych miejscach obiektu i jeszcze ze 2 w pokojach - może starczy...

Marta A pisze:Lodówka - mój mąż podłącza się do pytania, bo twierdzi, że tylko zimne piwo pozwoli mu przetrwać to wszystko

No to Kuba podobnie:).