Strona 16 z 17

Re: w górskim porywie... blog Carmen i FURII...

: niedziela 04 sty 2015, 14:52
autor: SARABANDA
Oceniam rasę po tym co widzę. Na wystawie w Będzinie dwa lata temu ring owczarków był niedaleko i moje obserwacje były takie: rozhisteryzowane czaprakowe klony z zadami przy ziemi.
Z owczarków spotykanych na spacerach w okolicy może ze dwa mają dobrą psychikę.
Byłam przypadkowo na wystawie w Zakopanem ok 30 lat temu i stanęłam przy ringu owczarków.
Wygrał pies ewidentnie lękliwy ale wg sędziów prezentujący ten bardziej pożądany typ czyli zad bliżej ziemi. Przegrał z nim pies o fajnej psychice i budowie. Więc chyba nasze podejście do tematu ZKwP a problem ON nie spadło z księżyca.
A tak na marginesie jak to fajnie ponarzekać na inną rasę a nie ciągle na ogary :jezyk_3:

Re: w górskim porywie... blog Carmen i FURII...

: niedziela 04 sty 2015, 15:04
autor: hania
A z tych spotykanych na spacerach ile ma rodowód ZKwP a ile innych organizacji?

Re: w górskim porywie... blog Carmen i FURII...

: niedziela 04 sty 2015, 15:12
autor: SARABANDA
Popytam, słuszna uwaga.

Re: w górskim porywie... blog Carmen i FURII...

: niedziela 04 sty 2015, 16:06
autor: Eni
Sama, po obejrzeniu udostępnianego na forum filmiku "Psy rasowe,cała prawda" szukałam po necie, czy u nas ONki też takie wykoślawione i znalazłam hodowle należące do ZKwP które mają psy użytkowe. I uważam, że jakkolwiek dobre intencje osoba rozmnażająca psy ma, jeśli nie prowadzi dokumentacji, nie ma określonych zasad, a tylko ładnego psa czy sukę, to i tak nic dobrego dla rasy z tego nie wyjdzie.

A szkoleniowców i pseudoszkoleniowców owczarków jest na pęczki, tylko potem nikt nie chce brać odpowiedzialności za psa, który po takim szkoleniu nie da się dotknąć w kark, nie wpuszcza na posesję nikogo czy skacze z zębami do innych psów. I policyjna przeszłość wcale nie jest argumentem, ich psy też nie zawsze są idealne, szkoli się je kolczatką, w kagańcu i często prądem.

Faktem jest, że mocno kątowate psy są modne, w okolicy mam kilka takich długowłosych, chodzących jak z dysplazją i nietolerujących innych psów, podejrzewam, że są efektem mody, pod czyimkolwiek szyldem.

Mam nadzieję, że ta sunia będzie pociechą dla właścicielki, co nie zmienia faktu, że oficjalnie owczarkiem niemieckim nie jest, bo żadne stowarzyszenie poza ZKwP honorowane na świecie nie jest (stowarzyszenia stanowią tylko formę obejścia ustawy zakazującej rozmnażania i handlu nierasowymi psami).
A skoro już jest członkiem rodziny, to ja proponuję poszukać szkolenia metodami pozytywnymi albo przynajmniej sprawdzić, jak wyglądają zajęcia u wybranych treserów, żeby psu nie popsuć psychiki.

Re: w górskim porywie... blog Carmen i FURII...

: niedziela 04 sty 2015, 17:09
autor: SARABANDA
A ja znalazłam zdjęcia psów ze strony Klubu Owczarka Niemieckiego ZKwP http://www.owczarek-niemiecki.com/?menu=rasa&dzial=rasa" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: w górskim porywie... blog Carmen i FURII...

: niedziela 04 sty 2015, 17:29
autor: kasiawro
Widzisz Carmen pochwaliłaś się i masz z każdej strony obawy.... ;).
Ja myślę, że na tyle "siedzisz" w psach, że wiesz co kupiłaś i wiesz jak taki pies ma być szkolony.
Jakbyśmy się znowu nie widziały/słyszały to Życzę udanego weselicha i po weselu ogara w Twojej zagrodzie :).

Re: w górskim porywie... blog Carmen i FURII...

: niedziela 04 sty 2015, 17:38
autor: SARABANDA
Skupiło się na Carmen, ale przecież nie krytykujemy jej suni tylko tak naprawdę obowiązujący wzorzec ON z lini wystawowych.
Udanego wesela, bezproblemowej :gleba: budowy domu.
Bywam u rodziny w Twojej okolicy, możemy się kiedyś umówić i posocjalizować Furię.

Re: w górskim porywie... blog Carmen i FURII...

: niedziela 04 sty 2015, 18:43
autor: BasiaM
Szczenior fajny :marzyc: i widać pocieszny :psiako:

Niestety mnie nie przekonuje szkoleniowiec, który szkolił psy policyjne.
Nie od dziś wiadomo, że raczej pozytywnymi metodami ich nie szkolą :niewka:
Nam niestety trafił się taki pan jak chodziłam na szkolenie z Uchatkiem :placzek:
Argumenty w stylu "kłaść się z całej siły na psa, żeby udowodnić mu kto ma nad nim przewagę" mnie nie przekonały.
Wiem, że ten pan szkoli też psy na obroże elektryczne itp.
Ja podziękowałam, szkolenia nie skończyliśmy i przekonując się na własnej skórze jestem za szkoleniem pozytywnym a nie policyjnym :niewka:
No ale to Twoja decyzja carmen :zgoda:

PS. Sarabanda pamiętam tą wystawę :wow_3: biegające, zestresowane i niespokojne onki, a przed, koło i za nimi ludziska z piszczałkami, trąbkami, gwizdkami, żeby odwrócić uwagę psa ... koszmar :zly2:

Re: w górskim porywie... blog Carmen i FURII...

: czwartek 26 mar 2015, 22:03
autor: carmen
mój pies zamiast pilnować póki co kocha cały świat a weterynarza chciała zalizać tak, że się odganiał :P byłysmy przy okazji infekcji ucha, rozdrapała rankę na krzakach biegając pod tujami i berberysami w ogrodzie... i zaczęło się robić po strupku brązowawa wydzielina, poszłam od razu do weterynarza i wyszło na to, że to drożdzaki, więc trzeba było ucho wyczyścić, teraz zakrapiam surolanem i za tydzień idę do kontroli.

trochę z przymrużeniem oka traktuję te uwagi odnośnie rasy, te Hani - zwłaszcza wilczaste owczarki też mi się bardzo podobały ale ostatecznie padło na mojego miśka, bo sprawdzony pies ;) moja suka nie jest specjalnie kątowana, lekki łuk ma ale moim zdaniem sylwetka prostokątna.

dzikus z niej jest i owszem ale taka ma być :D

Re: w górskim porywie... blog Carmen i FURII...

: czwartek 26 mar 2015, 22:06
autor: carmen
a dla tych co jednak lubią prawie jak onki ;)