Przed chwilką zrobiłam przelew za styczniowy pobyt Sabci w Hoteliku Ań - 230 zł. Jeszcze raz słowa uznania i podziękowania

Reszta ze zbiórek, które były na moim koncie, czyli 20 zł, zostało przelane na fundusz ogarkowy. Jest na nim jeszcze ostatnia wpłata Żanety. Mam nadzieję, że nie wezmą mi za złe Sabciowi dobroczyńcy, propozycji, aby te niewykorzystane na Sabcię pieniądze zasiliły fundusz, z przeznaczeniem na inne ogórki w potrzebie. Ja ze swoją cząstką chcę tak postąpić.
Teraz przed nami, mniej więcej za miesiąc (tak powiedzieli mędrcy psowi

), pierwsza wizyta poadopcyjna.
Sabciu, szczęśliwego psiego życia!